Najczęściej popełniane błędy w pielęgnacji włosów - Porady Jakuba Ziemirskiego

Dodano: 16.12.2014
REKLAMA
Najczęściej popełniane błędy w pielęgnacji włosów - Porady Jakuba Ziemirskiego

Za nami już większa część porad jak radzić sobie z włosami w sytuacjach trudnych i ekstremalnych. Czas na małe podsumowanie, a nawet można powiedzieć upomnienie. Oto największe błędy jakie popełniamy w temacie pielęgnacji naszych włosów. Strzeżcie się ich jak ognia. I unikajcie. Te problemy powracają jak bumerang, więc przeczytajcie uważnie.

 

Co robimy źle? Oto lista!

 

Zapominamy o fryzjerze!

Tak, tak. Często rezygnujemy z wizyty, szczególnie przy długich włosach, twierdząc, że naszym włosom nic nie jest, a końcówki są zdrowe. To błąd. Należy regularnie odwiedzać salon fryzjerski i podcinać końcówki. W ten sposób nie będą zniszczone i nie będą się rozdwajać.

 

Nie wiemy, co kupujemy

Zwracajmy uwagę na składy szamponów. Unikajmy detergentów SLS i SLES i ciężkich silikonów. Raczej unikajmy szamponów 2w1, jeśli nie chcemy wysuszyć skóry bądź mieć łupież. Dobierajmy szampon idealny do naszych włosów. Nie podbierajmy szamponu innym domownikom. Do włosów kręconych powinniśmy używać szamponu do włosów kręconych, po koloryzacji do farbowanych itd. To niezwykle istotne dla utrzymania zdrowych włosów i skóry głowy. To nie jest wcale tak, że wszystkie szampony są takie same.

 

Zbyt często myjemy włosy

Mycie głowy - codziennie czy nie? Wszystko zależy od tego, jak zachowuje się nasza skóra głowy przy codziennym myciu. Myjąc głowę każdego dnia, można ją pozbawić tłuszczu będącego naturalnym płaszczem ochronnym. Najlepsze jest mycie głowy co drugi dzień. Należy jednak traktować to indywidualnie. Jeśli komfortem jest dla nas codzienne mycie i nasza skóra głowy reaguje pozytywnie - tak trzymać. WAŻNE - nie myjemy głowy w gorącej wodzie, co powoduje otwarcie łusek a finalnie utratę blasku i osłabienie włosów. Mowa o gorącej wodzie, nie ciepłej!

 

Nie stosujemy odżywek lub robimy to nieprawidłowo

Pamiętajmy, że odżywkę do spłukiwania nakładamy nie na całą długość włosa, a na długość od połowy ucha w dół. Nie obciążymy w ten sposób włosów. I najważniejsze - jeśli odżywka jest do włosów, to nie jest do skóry głowy, więc unikamy jej nakładania na skórę. To częsty błąd, gdy nakładamy na skórę głowy setki mililitrów odżywki i dziwimy się, że skóra jest tłusta lub mamy łupież. WAŻNE - odżywka zmyta po 5 min. naprawdę nie da efektów, poza jednym: ułatwi rozczesywanie. Proponuję min. 10 minut.

 

Źle obchodzimy się z... suszarką

Powinniśmy suszyć włosy chłodnym nawiewem, aby nie zniszczyć struktury włosa. Gorące powietrze może też pobudzać gruczoły łojowe i być przyczyną przetłuszczania się włosów. Zanim zaczniemy suszyć, nie trzemy włosów ręcznikiem, bo łatwo je złamać. Raczej lekko je „ugniatamy" by wycisnąć z nich wodę i potem suszymy. Używacie prostownicy? Pamiętajcie o stosowaniu specjalnych preparatów ochronnych.

 

Używamy za dużo kosmetyków stylizujących

Jeśli pasta - to nie lakier; jeśli wosk - to nie glinka itd. Ilość 1 kosmetyku używanego do stylizacji nie powinna stanowić garści, a maksymalnie dawkę wielkości orzecha włoskiego. Lakier? Kilka porcji, nie kilkanaście. Wszystko po to, by nie obciążyć fryzury lub nie spowodować przetłuszczania się kosmyków.

 

Nie dbamy o grzebienie i szczotki

Zwracajmy uwagę, czym czeszemy włosy. Doskonałe są szczotki z drewnianymi ząbkami, bo nie elektryzują włosów i nie strzępią końcówek. Fantastyczne są też obecnie specjalne okrągłe, nieduże szczotki do rozczesywania. Do długich i grubych włosów idealna jest płaska szczotka. Do czesania włosów wilgotnych dobry jest grzebień o szeroko rozstawionych zębach. Innym narzędziem nie wolno czesać włosów, gdyż wilgotne są bardzo wyczulone na zniszczenia. Patrzmy na to, co trzymamy w ręku czesząc włosy, bo o mechaniczne uszkodzenie włosa nie jest trudno.

 

Czy zdarza Wam się popełniać takie błędy? Z czym sobie nie radzicie?

Piszcie w komentarzu!


Zapraszam.

Jakub Ziemirski

 

fot. Marcin Urban


Jakub Ziemirski - stylista fryzur, laureat krajowych i międzynarodowych konkursów, trzykrotny finalista światowego konkursu Style Master Contest, w którym w 2012 roku zajął 3 miejsce. Właściciel Jakub Ziemirski Atelier, założyciel „Ziemirski Academy". Współautor międzynarodowej kolekcji Revlon Professional wiosna/lato 2014 „Yes, I do". Autor i współtwórca krajowych pokazów fryzjerskich. Uczestnik pokazów międzynarodowych, w tym m.in. na Cyprze, we Włoszech, w Rumunii i Portugalii.

 

Komentarze (4)
Dodaj komentarz
vermont 16 grudnia 2014Fryzjer
Co do szamponów i odżywek, to nieco męczyłam ten temat, z racji chemicznego wykształcenia, zawodu fryzjera oraz wrodzonej dociekliwości. Stwierdzam jedno, nic nam po dobrych kosmetykach jak mamy w domu kiepską wodę, która jest ich nośnikiem. Ten sam szampon i odżywka używane w różnych miejscach z wodą z różnych wodociągów daje zupełnie inne efekty. Czasami włosy lepiej wyglądają i układają się po nafaszerowanych świństwami ciężkich preparatach, a gdzie indziej ten sam szampon sprawia, że włosy puszą i elektryzują się jak szalone. Jeżeli więc lepiej służy mi produkt z SLS, to wolę taki używać, niż potem walczyć z włosami toną środków do stylizacji i prostownicą (co im przecież jeszcze bardziej zaszkodzi). Ważne natomiast jest żeby dobrać te produkty do typu włosów i skóry głowy, jak napisano w artykule. O ile szampon do włosów farbowanych nie zaszkodzi komuś z włosami naturalnymi, tak szampon do włosów normalnych nie uchroni włosów farbowanych przed płowieniem.

Co do odżywek z tym trzymaniem 10 minut to totalnie się nie zgodzę. Odżywka wbrew swojej nazwie z odżywieniem włosa ma niewiele wspólnego. Działa raczej kondycjonująco - poprawiając ich wygląd do kolejnego mycia. Ma za zadanie głównie zakwasić włos, domknąć łuski, natłuścić, nabłyszczyć. To ile muszę trzymać taką "odżywkę" zależy od jej konsystencji i szybkości reagowania, o czym informuje nas producent preparatu podając czas jego trzymania na włosach (po co trzymać coś 10 minut gdy działa po 2?) oraz dokładności nałożenia (czy trzeba czekać aż przeniknie na resztę włosów). Włosy odżywia się się dietą, bo tylko ich podskórna część jest żywa i pobiera składniki odżywcze. Martwą łodygę włosa kondycjonuje się odżywką, której myląca nazwa ma zachęcać do zakupu (w innych krajach nazwę tego produktu tłumaczy się jako zmiękczacz lub kondycjoner), a regeneruje się uszkodzoną strukturę maskami i ampułkami, które wnikają do kory włosa, czyli tej głębszej warstwy.

Co do preparatów chroniących przed ciepłem, tu się muszę z ekspertem zgodzić przy równoczesnym poparciu kamilczarska. Preparaty chroniące przed wysokimi temperaturami istnieją, ale też faktycznie zazwyczaj są one na bazie silikonów, które tworzą na włosach powłokę chroniącą włos przed utratą wilgoci. Jednak są również preparaty, które opóźniają parowanie wody z wnętrza włosa zamiast tworzyć powłokę lub preparaty zwiększające odporność włosów na pękanie pod wpływem ciepła. Tak więc tutaj wszyscy mają rację :D
Ciekawe?
1
0
| Odpowiedz
konto usunięte 15 grudnia 2014
Panie Ekspercie, proszę się doedukować. Szampony z SLS czy SLES owszem są szkodliwe ale dla osób, które nie potrafią ułożyć odpowiedniej dla siebie pielęgnacji. Jeżeli używamy w odpowiednich dla siebie proporcjach humektantów, emolientów i protein (z większą ilością emolientów, które chronią włosa przed urazami mechanicznymi) szampony z mocnymi siarczanami nie stanowią problemu. Dla osób z przetłuszczającymi się często włosami Sulfates'y to jedyne rozwiązanie. A co do szamponów bez, to najbardziej popularne są szampony dla dzieci typu Babydream. W drogeriach na półkach możemy znaleźć mooooże z Sodium Coco Sulfates czy Sodium Myreth Sulfates ale to rzadko.

Druga sprawa to preparaty ochronne przed ciepłem. Nie ma czegoś takiego. To po prostu spora ilość silikonów w kosmetyku, która ma na celu ochronić włosa. Tak samo można użyć silikonowego serum czy kompletu olejków.

A trzecia sprawa to same silikony ciężkozmywalne. No cóż, od dawna poszukuję czegoś z trimethicone i jakoś znaleźć nie mogę. W większości kosmetykach drogeryjnych spotkamy się z silikonami ulatniającymi się bądź zmywalnymi wodą czy delikatnym szamponem. Możliwe, że pan fryzjer korzysta z "profesjonalnych" produktów fryzjerskich, które rzeczywiście mają od cholery silikonów ciężkozmywalnych aby efekt po wyjściu od fryzjera był natychmiastowy a nie rzeczywiście działający.

Pozdrawiam.
Ciekawe?
1
0
| Odpowiedz
nefryt 14 grudnia 2014Model
No i skąd wziąć szampony bez SLS? W zwykłych drogeriach takich nie widzę...
Ciekawe?
0
0
| Odpowiedz
nefryt 14 grudnia 2014Model
Czyli jak użyję pasty do włosów, to już nie można jeden raz tylko psiknąc lakierem do utrwalenia? :) często tak robię...
Ciekawe?
0
0
| Odpowiedz
Więcej z: Porady ekspertów
Zdjęcia MaxModels
Edytuj Annunaki 2024 6.0 5 Annunaki Model
Edytuj Karina_banas 6.0 3 Karina_banas Modelka
Edytuj Claudia300 6.0 2 Claudia300 Modelka
Edytuj akinax 6.0 1 akinax Modelka
Edytuj Claudia300 6.0 0 Claudia300 Modelka
Edytuj Sabina_C 6.0 0 Sabina_C Modelka
Edytuj akinax 5.9 4 akinax Modelka
Edytuj Gizelle 6.0 0 Gizelle Modelka
Edytuj Claudia300 6.0 0 Claudia300 Modelka
Zobacz więcej zdjęć