wtorek, 4 stycznia 2011

No to po "wejściu"

Kochani,
Wiem nabazgrałam że powracam ale niestety z kompem to już nie wypali. I muszę czekać do ferii z zakupieniem nowego. Obiecuje że jak tylko dorwe sie do neta to zaczne dalszą część rozbrajania męskiego zachowania ;)

PS. Końcówka semestru mnie dobija. I czemu ja obiecuje sobie coś czego i tak nie potrafie dotrzymać?! Miałam łazić do szkoły a wyszło zaś co wyszło i dupa zaś zasrane zaległości i zaliczanie wszytkiego na ostatnią chwile.

Mam już dość tego tygodnia.. ;/ Mam nadzieje że chociaż u was lepiej ;)

Jeszcze tylko 27 dni i ROCZEK ! ;) Kocham Cię ! ;*

piątek, 26 listopada 2010

Wielki powrót!

Cześć wszystkim !
Po tak długiej mojej nieobecności powracam.
Jestem aktualnie u babci więc szybko zabieram się do pisania.

Dzisiaj na wstępie chciałam odrazu przejść do porządnego wpisu ;)

Mianowicie dotyczącego męskiego toku myślenia.
Po pierwsze odrazu mówie że czytałam na ten temat książke, którą potwierdzałam informacjami u facetów których znam.
Mózg faceta - szczerze? ciekawa rzecz i powiem wam że mimo wszelkich prostych wypowiedzi na temat, że facet to rzecz prosta - bo kobieta jest tą skomplikowaną połówką- to ja jestem takiego zdania że jeden z drugim mają nieźle pomieszane i jedno bez rozmów z drugim sie niedogada ;)
Co jest w tym takiego ciekawego? Facet chce prostych rzeczy, myśli dość prosto, ale dla nas kobiet to ich proste myślenie jest zbyt skąpe, dlatego też ciężko jest nam to rozszyfrować. Facet pamięta krótko - my natomiast pamiętamy długo i często wspomninia nie dają nam spokoju... Cóż taka natura, taka budowa i nic tego nie zmieni. Wszyscy mówią naucz sie, ale czy łatwo jest oszukać pamięć? Nie sądze. Bynajmniej nie próbowałam i jakoś mi sie do tego nie spieszy. Wracając do mężczyzn zastanawiam się jak to jest że oni aż tak na nas działają? Tak my kobiety tracimy dla nich głowę ale my nie jesteśmy im dłużne bo to wkońcu więcej facetów zdradza niż kobiety bo tak potrafimy im zawrócić w głowie że zapominają o Bożym Świecie ( co równa się że w sądach jest więcej pozwów rozwodowych składanych przez kobiety ) ;)) Ty mówisz - on słyszy pierwsze zdanie a potem bla bla bla dlaczego? Bo oni niestety nie są dobrymi słuchaczami ( oczywiście zdażają się wyjątki ). Zatrzymują się na pierwszym zdaniu bo kobieta często mówi monotonnie i długo. Żeby facet Cie słuchał trzeba pobudzać jego szare komórki do skupienia się :D.  Mówić zadawając pytania w taki sposób by przytakiwał że sie z Tobą zgadza itd. Oczywiście mówie tutaj o typowym facecie nie o tych waszych cudnych wyjątkach bo prawda jest taka że jak sobie faceta "wychowasz" tak będziesz miała. No cóż prawda jest ale nie każdy facet ulega kobiecie w 100% i niektóre zachowania są poprostu nie do skasowania z jego mózgu. Faceci są jak zwierzęta. Kiedy należą do stada - muszą być jego przedstawicielami, kierownikami, i wszystkim tym co każe im dbać o członków stada. Więc jeśli wiąże sie z kobietą automatycznie staje się głową rodziny ( przywódzcą ), a Ty jego podopieczną ( członkiem stada ). I nigdy nie zaburzaj tego jedynie tylko pod warunkiem jeżeli to on chce byś Ty była przywódzcą. Wiem to troche głupio brzmi ale taka jest prawda. Np, zauważyłaś że za każdym razem jeśli naskoczysz na faceta mówiąc mu że coś źle robi itd to on sie oburza? Okazuje w ten sposób że on jest nieomylny i wszystko co robi to robi dobrze a Ty podsumowując gówno wiesz ;)
Hah pod tym względem są okropni ale my poprostu dla nich jesteśmy za delikatne i za "babskie" by znać się na niektórych rzeczach. Oni są Ci bardziej silni fizycznie natomiast ich psychika jest dość cienka np. kiedy się obrażają to obrażają sie na krótko, natomiast my baby gdzie nasza psychika jest poprostu mega rozwinięta że tak powiem potrafimy obrażać się przez pare dni serwując naszym kochanym "ciche dni". Tak apropo jeden kumpel powiedział mi że "ciche dni" są najgorsze -gdyż nie wie co kobiecie jest, za co sie dokładnie obraziła i najważniejsze takie zachowanie niestety ale odpycha go od kobiety. Tak faceci mimo to, że są silni bardzo potrzebują kobiety. Jej ciepła, czułości i przede wszystkim szacunku. W tej książce którą czytałam pisało że dla faceta ważniejsze podkreślam ważniejsze od ciepła, miłości jest szacunek. Facet bez szacunku kobiety - nawet jeśli ta go kocha - czuje sie niekochany i taki związek albo sie rozpadnie albo zacznie pojawiać się u niego agresja która według niego spowoduje że zaczniesz go szanować. Ahh troszku sie rozpisałam i dałam wam kapke tego co przeczytałam i czego sie dowiedziałam. Przez kolejne dni bede przedstawiać wam wszystko po kolei i będe rozpisywać się na każdy temat z osobna. Także baby poznajmy mężczyzne od A do Zet !

Jeżeli macie jakieś pytania lub ciekawe informacje na temat mężczyzn piszcie na : demiii93@wp.pl

Love.

poniedziałek, 1 listopada 2010

A więc...

Szok !
ponad 1000 wyświetleń bloga :))
troche mnie nie było a i tak na niego wchodzicie ;) Jak miło.

Narazie też mnie za często nie będzie. Niestety modem mi sie zepsół od neta. Pozatym i tak nie mam nastroju żeby teraz siedzieć na kompie. Dziadka mam chorego... bardzo chorego.. ahh. Jak to wszystko tak nagle sie pieprzy. Mama jeździ do szpitala ja siedze z sis i tak w kółko. Niestety sis chora więc do przedszkola nie łazi więc jak zwykle opuszczam szkołe. Naszczęście akurat nie ma żadnych spr ani nic ;)

Tak pozatym jest cuudownie ;) Dzisiaj stuka 9 miechów :D Aż 9 - serio ;))
Twierdze że piękniej być nie może oczywiście jeśli chodzi o tą jedną strone serca..

By żyć by śnić by świat stawał sie idealny ;)

poniedziałek, 18 października 2010

Jestem szczęśliwa !



"Każdy dzisiaj ucieka,boi się stanąć na chwile
Każdy ma jakieś obawy,kiedy chce zrozumieć życie
Każdy musi uważać,by mu się nie skończył bilet
Który Bóg kiedyś upuścił i dał życia nam przywilej"

Każdy z nas ma czasem i te dobre i te złe chwile... Cóż sztuczny uśmiech.. myśle że go każdy z nas zna najlepiej... Ten na zdjęciu akurat jest szczery... zaciesz z pierwszych dni jego istnienia w moim sercu ;) Tak bym ten uśmiech mogła dziś nazwać ;) Człowiek chce tylko zrozumienia aby każda chwila była jeszcze bardziej szczególna od poprzedniej... Niestety zakłócenia tego wszystkiego doprowadzają tylko do niepotrzebnych zwad po dłuższych namyśleniach zwad tak naprawde o nic... A przeciez mogło być tak idealnie prawda?! Zawsze po latach sie ludzie nad tym zastanawiają.. Ja nie chce sie zastanawiać że mogłabym zrobić cokolwiek lepiej.. Chce aby wszystko było od początku piętnem moich marzeń... Kazde głupie słowo lub zła interpretacja to kolejny powód do tego by doskoczyc sobie do gardeł... ale po co?! Ja wiem po to żeby potem sie godzić i wszystko sobie wyjaśniać... Czasami kobieta tylko wten sposób może usłyszeć od męża jakies miłe słowa który ten mówi w obawie że ta go zostawi... W tej notcce nie nawiązuje do niczego no byc może do paru sytuacji ale przecież to cała prawda... I przez takie coś ludzie kładąc sie płaczą nie mogąc zasnąć... Tez wczoraj płakałam.. I co mi z tego przyszło? Mokra poduszka i nieprzespana noc bo to mi nic nie dało.. dosłownie nic... Nie zmieniło to ani krzty tego o co sie wykłucałam. Lecz teraz podejde z drugiej strony... A co wkońcu mam to w sobie dusić? Niee można powiedzieć owszem ale bez darcia i wyzywania sie... Wyjaśnić bez unoszeń... Ale po co trzeba sie podrzeć... Bić sie w piersi że ma sie racje i tyle... Cóż ludzie mam nadzieje że dało wam to coś do myślenia... ;) Ja zamykam sie teraz w pokoju, wkładam słuchawki do uszu... puszczam muzyke i robie sobie porządek ze wszystkim ;)



Do dziś niewiedziałam, że człowiekowi tyle szczęścia, tyle radości może dawać drugi człowiek. Taa świadomość, że jest ktoś tak blisko Ciebie... nawet tak blisko że po jakimś czasie staje się Twoją częścią... Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim nie jest to co otrzymujemy lecz to, co możemy tej osobie dać... czyli tak naprawde to "Ja" które kształtujemy przez swoje życie, by kiedyś powiedzieć z czystym sumieniem "My"... To jest piękne... ahh czasami naprawde niewierze że Ja, a raczej że mnie spotkało to o czym marzyłam jeszcze pare miesięcy temu... Może oklepane jest to co mówie... Może słyszeliście już to gdzieś... Mnie to nieobchodzi... Bo wiem, że to wszystko co tutaj pisze odzwierciedla to co czuje, co myśle. Buduje siebie nie na podstawie książek czy też innych opowiadań... ale na podstawie życia... Ja mam własną historię, którą tworze każdego swego dnia...

Pamiętajcie,
Być sobą nie znaczy że trzeba zawsze szukać wszystkiego nowego, wszystkiego tego czego inni nie znają.
Wystarczy by w tym co jest odnaleźć swój kąt.

czwartek, 14 października 2010

Warto przypomnieć... fbl

 Kiedyś ktoś sie mnie zapytał dlaczego uważam że miłość jest ważniejsza od przyjaźni... Otóż dlatego że w osobie którą się kocha również można mieć przyjaciela.
Czy to nie piękne jeśli są 2 osoby które się kochają a są dodatkowo w stosunku do siebie szczere? Być może miłość nie została stworzona tak "o" Żeby ludzie mogli "jakoś" żyć i się dosłownie "rozmnażać" to coś więcej niż tylko osoba... Coś więcej niż tylko marzenie, najpiękniejszy sen czy też jaka kolwiek inna rzecz. To jest człowiek w którym możemy utopić najpiękniejsze uczucie jakim jest miłość, najwiekszą szczerością jaka tylko może być i wszystkim tym co sami chcielibyśmy mieć. Dawajmy ciepło sami z siebie a potem bierzmy od drugiej osoby. Czasami wystarczy mały gest, ciche słówko by na twarzy tej osoby pojawił się uśmiech. Choć przecież sama nasza obecność powinna sprawiac mu radość. Nikt nie chce raczej iść z nastawieniem że coś sie stanie, zaraz bd źle coś sie spieprzy... Nie ma sensu być zazdrosnym... A dlaczego? Bo to i tak nic nie zmieni! Jeżeli koleś ma zdradzić to was zdradzi. Mówią serce to nie sługa.. Czy wy też się z tym zgadzacie? Przecież to nie miłość wybiera nas. To my sami ją znajdujemy. Jesteśmy cały czas świadomi swoich czynów. Więc dlaczego zganiamy na nasze serce?! Ludzie boją się oddania, oddania serca duszy i całego siebie innemu człowiekowi. A czy to jest straszne dopuścić ciepło które tak wspaniale pływa po ciele? To jest niesamowite że można się aż tak połączyć. Być dosłownie powietrzem dla kogoś bliskiego.
Jeżeli ktoś tego nie rozumie to staje sie to smutne...
Zważając na to, że każdy z nas zna siebie najlepiej i każdy z nas wie co mu we łbie siedzi powinien wiedzieć czego tak naprawde chce od życia, od miłości i od ludzi którzy go otaczają. Czasami naprawde nie zauważamy jak ranimy druga osobe przez swoją głupote! To AŻ miłość, przyjaźń i wszystko to co najpiękniejsze może łączyć 2 osoby... i to wszystko w dwóch słowach KOCHAM CIĘ ! :*


Dla wszystkich tych którzy twierdzą że ich życie jest do bani... Otwórzcie oczy... Życie jest takie jakie sobie upatrzycie... Zacznijcie dostrzegać szczegóły... Więcej się cieszyć z radości niż płakać ze smutku. ! Trzeba wiedzieć że każdy z nas ma wpływ na swoje dalsze "ja". Nie sądzicie, że każda łza jest niepotrzebna? To tak jak zliczać swoje błędy w życiu... A może wystarczy się podnieść? Pokazać że mimo przeciwności losu uśmiech nie znika z twarzy?!... Naprawde... Wystarczy tylko w to uwierzyć... A potem już tylko z górki... Pomyślcie, że każdy problem który was w życiu spotyka jest tak naprawde sprawdzianem, wyzwaniem.! To jak w grze.. poddasz sie... PRZEGRASZ... i sięgniesz dna... ale chyba chcesz być NUMBER ONE więc do dzieła  ;))



wtorek, 12 października 2010

To co daje nam dzień...





Trochę się dziś zawiodłam, nawet bardzo. Wydawało mi się, że został tylko krok od osiągięcia jednego z moich marzeń - telefon dryń dryń i czar prysł... A gdyby tego było mało też odpada czwartek - nie będzie make-up'u ;( I tak oto powstają kolejne powody do załamania nerwowego bo tyle razy ile spróbuję i już jestem u sedna nagle czar pryska... Ile razy tak można, ile? Ale stop - ja się nie poddam! Nie po to się staram i nie po to chce do czegoś w życiu dojść żeby sie teraz poddać. Mam czas? Nie właśnie nie mam czasu bo czym wcześniej tym lepiej. Mam nadzieje, że odegram się kiedyś na niepowodzeniu i zaczne robić mu na złość wygrywając z nim wojnę - tak dobrze napisałam wojnę.

W szkole nudy, na jutro tylko kart z P.O i robie indeks na wf. W czwartek wolne - uuuff.W piątek? za daleko by myśleć co jest na piątek ;) Przepisuje zeszyt z matmy i ciesze sie tą błogą a zarazem pustą ciszą w moim pokoju. Nawet muzyka nie leci... teraz tylko słyszę jak dudni klawiatura. Ta cisza wcale mi nie przeszkadza - odziwo.

Na dziś tyle ide sie położyć.

poniedziałek, 11 października 2010

Szczęśliwi czasu nie liczą..

Co zrobić gdy człowieka otacza zimna powłoka? Tak zimna i tak twarda, że tylko wygląd sprawia że nadal wierzymy że to jest człowiek? Ogarnęła mnie dziś złość. Taka złość, że w całym moim ciele rozlała się gorąca lawa, a ręce miały ochote kogoś udusić - ale sukces to poker face. Mam wrażenie czasem, że potrafie wszystko ukryć, no prawie wszystko - jeżeli pokazuje złość - znaczy że tego chce. Skryta? Nie... bardziej woląca mieć swoje problemy tylko dla siebie by sobie samej z nimi radzić. Uwierzcie to jest dobry sprawdzian dla samego siebie - Czy potrafie? potrafie bo w to wierze.Czasami chce wykrzyczeć jak mi źle, a czasami wole w kącie krzyknąć w poduchę. Po co? Po to by chwile pocierpieć a potem znów cieszyć się dniem i ludźmi. Złość, ból, krzywda i cierpienie to strata czasu - i tak za chwile znów będziemy uśmiechnięci. Radość, szczęście i okazywanie uczuć - to największy owoc i pochłaniacz czasu lecz my nawet tego nie odczuwamy bo "szczęśliwi czasu nie liczą" ;) Mówię pusto? Może bo nigdy nie wiadomo jaki głaz na nas spadnie- ale zawsze wiemy jak go możemy zdjąć. Ubolewanie nie jest częścią życia bo to tylko chwila - która mija, chwila - która wróci, ale znów tylko na chwile. Dzień? Tydzień? Miesiąc? -niee nie bd liczyć okresu chwili smutku - bo ja złego nie licze. Licze tylko to co mi wygodnie.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam tu takie cytaty Platona odnośnie poprzedniej notki:

" A jeśli kiedy taki czy jakikolwiek inny człowiek przypadkiem znajdzie swą drugą połówkę, wtedy nagle dziwny na nich czar jakiś spada, dziwnie jedno drugiemu zaczyna być miłe, bliskie, kochane, taż że nawet na krótki czas nie chcą się rozdzielać od siebie, i niektórzy życie całe pędzą tak przy sobie, a nieumieliby nawet powiedzieć, czego jedno chce od drugiego" - Ja wiem czego chce od tego drugiego bo to co wymaga moje serce ( bądź rozum ) jest częścią i potrzebą do zaspokojenia.

" Miłość jest na imię temu popędowi i dążeniu do uzupełnienia siebie, do całości" - do całości... stwórzmy jedność dwóch ciał.
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bo życie to zagadka. My jesteśmy zagadką. Prawda jest zagadką. A co jest pewne i prawdziwe? Nikt tego nie wie.

piątek, 8 października 2010

I znów

Już w tym lub w następnym tygodniu wkońcu zacznę robić coś co lubię ;)
Mianowice czeka mnie robienie make-up 3 modelką do teledysku znajomego. Teledysk będzie kręcony w klubie Pomarańcza w Katowicach.. Nie mogę się doczekać efektów końcowych ;) Ciężka i dokładna robota.

Narazie przepisałam zeszyt z angielskiego, nie było tego dużo. Ale i tak gdzie tam jeszcze reszta zeszytów.
Jutro przyjedzie do mnie Adaś i kolejny raz nie będziemy sie nudzić hehe ;] Mam nadzieje, że będzie taka pogoda jak dziś. Ten tydzień będzie ciężki jeśli chodzi o szkołe... Więc zaś będe musiała czekaćdo czwartku aż znów zobaczę się z mym aniołem ^^ ;) Czytam dalej Kinga i zaczyna się robić coooraz ciekawiej.
Narazie mam dobry humor, póki co... chociaż rano nie powiem już mnie zdążyli wkurzyć domownicy. I jak tu być dla kogoś miłym? No nie da się poprostu.

 Tyle szczegółów... pare głupich słów... masz tak że ciężko Ci zasnąć? to ból.. to strach przed tym co przyniesie jutro...
Ja sie nie boje... ja wierze że wszytko to co mam najpiękniejsze w życiu siedzi w moim sercu... jest częścią mnie...

Dzisiaj w sumie dzień minął mi monotonnie. Dom-komputer-książka-film-komputer.

Normalnie ostatnio mnie wzięło na posiadanie iphona. Po prostu muszę go mieć i tyle ! ;)
Tak poza tym to ilu ludzi na Świecie ma czyste konto u tego na górze? Chyba nikt. Więc po co te wszystkie zakazy, nakazy - człowiek wolny, człowiek robi co chce. Po co to mówię? Bo i tak łamiemy zasady... Skradając komuś serce.. o!
Czekam właśnie na rodziców aż wrócą ze sklepu bo głodna jestem a samej nie chce mi sie robić. Wspominałam już że jestem małym leniuszkiem? hehhe.
I znów pozostaje hasło co tu zrobić by być pochwalonym a sie nie narobić? oto jest pytanie :D
Dosłownie chce jutro! ale nie chce niedzieli... bo to już nauka i stres przed zbliżającym sie tygodniem.
Oglądałam w necie filmiki z mam talent i mam talent to chyba tylko tytuł i nic więcej. Powinni to przemienić na Idol... Aż żal.
Teraz posiedzę jeszcze na kompie, popisze na gadu, podrapie sie po tyłku..haha
A kiedy przyjdzie moja mama i odda mi telefon to zadzwonim do Adasia i pokonwersujemy jakieś 2 h przed lulu,po rozmowie myć i potem słodko spać.

LOVE.

Love it !