środa, 22 czerwca 2011

Daria



"Sobota. Sobota jest dniem idealnym. Zapomina się już o dniach tygodnia i jego trudach. Sobota jest też już weekendem, na tyle daleko od tygodnia, że się jeszcze o nim nie myśli. Sobota jest tym dniem, kiedy można zrobić cos dla siebie. Albo dla odmiany nie robić nic. Sobotnie popołudnie więc jest porą idealną.. żeby sprawdzić co nowego w modzie, wzornictwie, zamienić parę słów ze znajomymi na czacie. Sobotnie popoludnie jest jeszcze lepsze na zrobienie kawy, ale takiej pysznej, ze smakową pianką, na spokojnie. I mieć chwilę, by celebrować jej smak. A później wejść do wanny wypełnionej wodą o zapachu owocu granatu. Wziąć gazetę i rozmarzyć się o uroczym domku nad brzegiem morza. I podjąć tą ważną decyzję, w jakiej nadmorskiej miejscowości ma być.. I porozmawiać o pewnym uroczym potomku wikinga, co zajmuje dużo miejsca w myślach. Więc może tam właśnie, na północy, będzie domek? Póki co kawa się skończyła, a woda wystygła.. :) A! I był też tam Marek.."

                                                D.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Viola


2MM

"Była sobota, ale zupełnie inna niż wszystkie, gdyż w moich drzwiach rano stanął Marek, który postanowił podglądnąć 1 dzień z mojego życia.. 
Na początku się wstydziłam, nie wiedząc jak zachować się przed obcą mi osobą. Po chwili jednak wstyd zaczął znikać, a nawet zaczęło mi się wydawać, że go nie ma.. 
Mój dzień zaczął się z chwilą gdy poczułam pierwsze promienie słońca na mej twarzy, powolne i leniwe zaczęłam się wyciągać i wstawać. Nie obeszło się od ukochanej kawy od, której jestem uzależniona.. Później znalazł się czas na  krótką medytacje i przemyślenia odnośnie tego co dziś sobie zaplanowałam.. Następnie przyszedł czas na zaspokojenie glodu i wykonanie juz nie takiej porannej toalety.
Po południu zaczęłam się  szykować/stroić na spotkanie czyli: odpowiedni makijaż, szpilki, mała czarna.. ostatnie przeglądniecie się w lustrze i lecę.. 
Wróciłam dość zmęczona, ale znalazłam resztki sił na zmycie makijażu, odswiezeniu sie i udania do swojego lozka, gdzie w sekundę zasnęłam zapominając kompletnie, ze ktoś nadal jest w moim otoczeniu..
Uważam, że moja intymność to poznanie się od drugiej strony, oglądając te zdjęcia nie przyszło by mi nawet do głowy, że tak to wygląda.. Własne nawyki i naturalność w wykonywaniu codziennych czynności sprawiły, że zdjęcia posiadają prawdziwy, a zarazem piękny klimat, co sprawia że nie żałuje kompletnie ukazania swojej własnej, indywidualnej prywatności.."


                                                                                              V.

piątek, 1 kwietnia 2011

Ola i Kasia






"2MM odwiedził nas we wtorek. Zdawałoby się środek tygodnia. Jednak dla mnie to dzień wolny od szkoły.. Dzień, w którym można wstać o 10 i do 13 siedzieć w łóżku, rozmawiać, obżerać się słodyczami i oglądać filmy lub inne ciekawe rzeczy na komputerze. W piżamie albo rozciągniętym dresie czy koszulce. Dzień, który na poważnie zaczyna się dopiero po południu, kiedy żołądek zmusza do przygotowania obiadu i wzięcia się za projekty, zadania i inne straszne studenckie obowiązki. My jednak zatrzymamy się na godzinach porannych, kiedy nic nie trzeba, 
a wszystko można zrobić później.. 
Moja  intymność. Gdy jest się modelką i pozuje się nago z łatwością można oduczyć się traktowania swojego ciała jako czegoś intymnego. Wręcz przeciwnie. Jest to zupełnie naturalny element codzienności i świadomości. Dla mnie intymność to szepty, tajemnice. To smutek za zamkniętymi drzwiami. To wszystko, co jest tylko moje.
Można by pomyśleć, iż mieszkając w małym studenckim mieszkaniu i dzieląc pokój ze współlokatorką nie ma się zbyt wiele miejsca na intymność. Nic bardziej mylnego. Bo w otoczeniu, w którym czuje się swobodnie, bez makijażu, wymyślnych strojów, reguł i ram intymna może być każda chwila.
 To taka nasza mała własna czasoprzestrzeń"
                                                                                    O.

poniedziałek, 21 marca 2011

wkrotce nowosci

przyszedł marzec-wiosna, wiec czas zacząć pełną parą projekt :)
modelki, które są poumawiane ze mną proszę o wybaczenie, że dotychczas nie znalazłem dla nich chwili na sesje

poprawie się! :)

poniedziałek, 21 lutego 2011

Pechowe zdarzenia..

Dziś dostałem informacje o 2 modelkach, których chęć wzięcia udziału w projekcie musi zostać przełożona..
Jedna została napadnięta pod swoim domem, a druga miała wypadek samochodowy :(
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia dziewczyny!

czwartek, 17 lutego 2011

Justyna




„Punkt 7:00 pojawił się u mnie Marek. Mieliśmy uwiecznić poranną część mojego dnia tak, jak ona wygląda na co dzień. Gorąca, gorzka kawa z mlekiem, poranna toaleta, niewymagające zbyt dużej pracy śniadanie, komputerowe uzależnienie objawiające się częstym sprawdzaniem pewnych stron w sieci. Na początku czułam się bardzo dziwnie, podglądana.. Marek niejako odzierał mnie z mojej intymności i zarazem fotografując mnie uczynił coś istotnego z moich, wyuczonych już, porannych czynności. 
Miło spoglądam na efekty. Wiele osób uważa, że najlepsze są zdjęcia, na których osoba nie wie o tym, że jest obserwowana. Ja wiedziałam o tym, lecz zachowywałam się tak jakby Marka nie było, żeby zdjęcia były jak najbardziej wiarygodne, jak najbardziej "moje".
 Nie można napisać czy zdjęcia są ładne czy też nie, trudno je tak kategoryzować. Nazwałabym je wyjątkowymi, bo pokazują mnie taką, jaka jestem.”
                                                                           J. 









wtorek, 15 lutego 2011

Początek

Fakt, iż chciałem sfotografować kobiety w ich 4 ścianach, miejscu gdzie czują się swobodnie i bezpiecznie, a przede wszystkim nie muszą pozować budził wątpliwości czy ten projekt w ogóle ruszy... Dziś jestem po pierwszej sesji i wkrótce będzie można zobaczyć jej rezultaty.