Długo tutaj nie pisałam. Zbyt długo.
Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Na pewno są to zmiany na lepsze, ale nie przeczę, że te zmiany kosztowały i kosztują mnie wielu wyrzeczeń, ale mimo wszystko jestem zadowolona ze swojego życia. Wszystkie moje plany wypaliły, aż czasami ciężko mi uwierzyć, że dokładnie to czego chciałam spełniło się ;) I to z odpowiednimi ludźmi... Zawsze razem wyobrażaliśmy sobie dokładnie to co jest teraz. Na prawdę nie mam na co narzekać :) Poznałam kilka fajnych osób , ale brakuje mi spotkań ze starymi znajomymi. Naszych wypadów na stopa, pod namioty czy wiele , wiele innych przygód, które na długo zostaną mi w pamięci.Wczoraj wracając do domu stwierdziliśmy z Pawłem, że wrócimy na stopa jak za dawnych czasów. Podróż przebiegła świetnie :) Wspominaliśmy wszystko co było i śmialiśmy się przez cały czas . Piękna pogoda była i humory też nam dopisywały. Żyć nie umierać ;)
Do domu wracałam "na skrzydłach" Spotkanie i pogaduchy z moimi kochanymi ludkami "
Czułam się świetnie , serio. Takie spotkanie z bliskimi to najlepsze lekarstwo na wszelkie smutki czy doły.
Brakuje mi na co dzień kochanej siostry, rozmów z nią do rana , wspólnych śniadań i nucenia piosenek, opychania się słodyczami, spacerów . Boże po prostu mi jej brakuje, bo gdyby przyszło mi wymieniać wszystkie wspaniałe chwile i rzeczy, które razem robiłyśmy trochę by się zeszło. Kocham Cię siostrzyczko nad życie!
aaaaahh siedzę i się wyleguję :) Chciałabym zobaczyć się jeszcze z kilkoma osobami :( Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Na pewno są to zmiany na lepsze, ale nie przeczę, że te zmiany kosztowały i kosztują mnie wielu wyrzeczeń, ale mimo wszystko jestem zadowolona ze swojego życia. Wszystkie moje plany wypaliły, aż czasami ciężko mi uwierzyć, że dokładnie to czego chciałam spełniło się ;) I to z odpowiednimi ludźmi... Zawsze razem wyobrażaliśmy sobie dokładnie to co jest teraz. Na prawdę nie mam na co narzekać :) Poznałam kilka fajnych osób , ale brakuje mi spotkań ze starymi znajomymi. Naszych wypadów na stopa, pod namioty czy wiele , wiele innych przygód, które na długo zostaną mi w pamięci.Wczoraj wracając do domu stwierdziliśmy z Pawłem, że wrócimy na stopa jak za dawnych czasów. Podróż przebiegła świetnie :) Wspominaliśmy wszystko co było i śmialiśmy się przez cały czas . Piękna pogoda była i humory też nam dopisywały. Żyć nie umierać ;)
Do domu wracałam "na skrzydłach" Spotkanie i pogaduchy z moimi kochanymi ludkami "
Czułam się świetnie , serio. Takie spotkanie z bliskimi to najlepsze lekarstwo na wszelkie smutki czy doły.
Brakuje mi na co dzień kochanej siostry, rozmów z nią do rana , wspólnych śniadań i nucenia piosenek, opychania się słodyczami, spacerów . Boże po prostu mi jej brakuje, bo gdyby przyszło mi wymieniać wszystkie wspaniałe chwile i rzeczy, które razem robiłyśmy trochę by się zeszło. Kocham Cię siostrzyczko nad życie!
No, ale cóż nie da się wszystkiego ogarnąć w tak krótkim czasie :<
życzę wszystkim zdrowych i wesołych świąt ;)