środa, 11 lutego 2015

Prosto na plan "Mamma Mia", czyli kierunek-> Skiathos

~Grecja, Skiathos
Widok na wspaniałe miasto ze słynnej wieży zegarowej

Czas na drugą część relacji z wakacji. Celem jednej z naszych wypraw była mała, lecz bardzo urokliwa, wyspa Skiathos. Znana jest głównie z filmu pt. "Mamma Mia" z udziałem takich gwiazd jak Meryl Streep i Pierce Brosnan. Oczywiście nie można pominąć jej walorów naturalnych jak przepiękne krajobrazy, cudne plaże, liczne zatoczki i typowo nadmorski, grecki klimat. Nieodzownym symbolem Grecji są białe domy z ich charakterystycznymi dachami koloru brązowego z domieszką czerwieni. 


Widok na skromny port

Nasza podróż zaczęła się bardzo wcześnie rano z racji długiej drogi. Część drogi grupa spędziła na regenerowaniu sił na resztę dnia poprzez sen. Pierwsza część drogi skończyła się pośród pięknych, greckich sadów oliwnych liczących nawet setki lat (potwierdzone info od pani przewodnik :D ). Z autokaru przenieśliśmy się na statek którym dopłynęliśmy na miejsce. Podróż była jedną z tych niezapominanych dzięki swojemu urokowi. Niestety nie spotkaliśmy obiecanych delfinów ale widoki nam to wynagrodziły.




/



Pierwszym przystankiem była wspaniała plaża Koukounaries. Piękny, złocisty piasek wraz z krystaliczną i ciepłą wodą sprawia, że chciałoby się tam wypoczywać przynajmniej tydzień bez przerwy. 


Czas na samo "miasto". Piękna zabudowa, liczne sklepy, bary, restauracje i tłum ludzi wskazuje na to, że jest to z pewnością miejsce uwielbiane przez turystów. Jedynym minusem jest to, że osoba przyzwyczajona do naszego polskiego klimatu nie jest w stanie wytrzymać ogromnego upału nawet w cieniu. Dla jednych plus, dla drugich minus. 



Cały dzień spędziliśmy na zwiedzaniu. Po paru godzinach wróciliśmy na statek by powrócić na stały ląd oraz do hotelu. Zdecydowanie jedna z najlepszych wycieczek jak do tej pory :) Czekajcie na resztę.












niedziela, 1 lutego 2015

Podróż do serca mitologii

~Grecja, Skotina Paralia
Czas ruszyć od nowa. Dawno się nic nie działo więc warto by się przypomnieć. Kolejną relację zaczniemy prosto z Grecji. Warto wspomnieć że inicjatorem całej wyprawy była tak naprawdę moja druga połówka , Marta. Mimo jeszcze dość krótkiej znajomości lecz bardzo owocnej wspólnie zaplanowaliśmy nasz wakacyjny wypoczynek. Kierunek "ciepłe kraje" nad brzegami Morza Śródziemnego. Spośród wielu opcji zdecydowaliśmy się na niewielkie miasteczko o nazwie Skotina Paralia. Hotel oczywiście z basenem bo w końcu 50m do morza to już za daleko :)
Hotel Sintrivanis 
Zaraz po przyjeździe na miejsce spotkała nas dość rzadka i niespotykana jak na Grecję okazja ochłodzenia się w deszczu, pierwszy dzień i deszcz :( Szczęśliwie już następnego ranka przywitało nas cudne słońce i +30 stopni. Hotel okazał się miłą niespodzianką, może i nie jest to 5 gwiazdkowy standard Hiltona ale jak na tamtą mieścinę był zdecydowanie ponadprzeciętny. Jedyny minus że w pokoju 2 osobowym stały sobie 3 łóżka i miejsca było tyle, że ...go nie było :) Ale wydaje mi się że Grecja nie jest od siedzenia w pokoju. Poznaliśmy dużo bardzo fajnych osób w naszym wieku, gdyż zapomniałem dodać iż był to obóz młodzieżowy. Miłą niespodzianką okazało się to, że z łatwością było można się porozumieć z obsługą bo uwaga, rozumieli po polsku a nawet przemiły pan którego imienia niestety nie pamiętam mówił w naszym ojczystym języku. W ogóle okazało się później że spotkanie rodaka w takiej, wydawać by się mogło małej wiosce gdzieś  w Grecji, nie było trudne. A wręcz turystami byli głównie Polacy. Na parkingach stały samochody z polskimi rejestracjami a miejsca parkingowe dla autokarów w większości zajmowały rodowite biura turystyczne. Starczy przynudzania, trochę zdjęć :) 

Hotel prowadzony przez Polaków :)

Miejscowa restauracja z pyszną,, grecką Pitą :)
Alvaro pełną gębą



Ale wiadomo że serce należy tylko do tej jednej <3


Na razie wystarczy relacji, czekajcie na kolejne. Cała Grecja jeszcze przed nami !!

Εις το επανειδειν !!




wtorek, 22 kwietnia 2014

Wyprawa na Hel


~Hel
Mały wyjazd w męskim gronie na koniec Polski. Na miejscu okazało się, że poza fotografowaniem morza, równie dobrze nadadzą się do tego stare, opuszczone portowe budynki. Po wykorzystaniu ziarnistego, czarno-białego filtru nadajemy im dodatkowy charakter, wzmacniamy efekt "zniszczenia" i "opustoszenia".
   

Oczywiście nie możemy zapominać o typowo nadmorskich atrakcjach jak port, łodzie, kutry i inne symbole pomorza.






Nie zapominajmy również o samym morzu


A koniec naszej wyprawy zwieńczyliśmy pyszną rybką w Chałupach :)









sobota, 19 kwietnia 2014

Porsche wśród fal


~Karwia k. Jastrzębiej Góry
Święta Wielkanocne....pfi. Po co siedzieć w domu jak można wyruszyć na drugi koniec Polski nad nasze kochane morze. Planowana piękna pogoda, miejsce wyjątkowe, tylko brać aparat i ruszać na łowy. Po przyjeździe okazało się, że w tej dziurze, 500m od morza, pośrodku pola mam Wi-Fi więc wypada skorzystać. Bohaterem tego wpisu jest znalezione w trawie Porsche, które po swoim stanie daje nam do zrozumienia, że poleżało w tej trawie całkiem dłuższą "chwilę".

Korzystając z okazji wziąłem naszego modela na plażę, niech się fura poopala :) 



Trochę się przede mną otworzył...

                            

Potem się lekko obraził...


Ale szybko mu przeszło :)

                           


Więc w nagrodę dałem mu nowego towarzysza, którym okazała się stara żarówka wyrzucona przez morze. Można by dopowiadać różne historie do tejże żarówki jak np.sto lat temu na morzu miała miejsce ogromna katastrofa statku pasażerskiego porównywalna to Titanica i po statku została jedynie ta rzecz lub podobne ale pewno jak znam życie przepaliła się na jakimś kutrze i polaczki, cebulaczki wyrzuciły ją do morza.


Po udanej "sesji" podczas której zrobiłem jeszcze parę ciekawych fotek, które pewno poznacie w niedalekiej przyszłości, udaliśmy się na nasze obecne "wakacyjne" miejsce.
CZEKAJCIE NA WIĘCEJ
WESOŁYCH ŚWIĄT OD GAVRONA <3


poniedziałek, 24 marca 2014

"Makro"

~Ujsoły k. Żywca
Jako, że nadal nie mam dostępu do większości zdjęć muszę wstawiać "co popadnie" lecz mam nadzieje, że już niedługo. Zdjęcie zrobione podczas luźnej wycieczki górskiej podczas ostatnich ferii zimowych. Tak właściwie to fotografia nie odznacza się niczym nadzwyczajnym, wręcz przeciwnie. W jego zwyczajności jest coś niezwykłego. Niby prosty , bliski kadr ale poprzez dyfuzje piasku w wodzie nadana została mu pewna dynamika. Nie jest już zwyczajną, statyczną fotografią, stała się dynamicznym obrazem procesu fizycznego. No ale nie zagłębiajmy się już w tajniki nauki i zostańmy przy "sprawach przyziemnych". Będę starał się coraz częściej wstawiać posty bo ostatnio się coś odzwyczaiłem poprzez brak laptopa. Czekajcie na resztę :)

niedziela, 16 marca 2014

"Prosto z nieba"

~Łódź
Już pierwszą łódzką burzę w tym roku mamy za sobą. Niestety nie była zbyt pokaźna, więc czekamy na kolejne. Tutaj okaz z zeszłego roku, wystarczyła chwila by złapać piękno natury. Odpowiednio ustawione parametry gwarantowały uchwycenie pioruna. Mam jeszcze pewien zapas zdjęć, więc nie martwcie się. Na dzisiaj wydaje mi się, że wystarczy, czekajcie na dzień jutrzejszy.
P.S.
 Cały czas pamiętam o dwóch zapowiedzianych fotkach, które będę musiał opublikować :)

"Santa is coming to town"

~Warszawa
Kurcze, ten przestój w blogu już mnie powoli zaczął irytować więc trzeba coś ruszyć. Okres po świętach, 3 dniowa wycieczka z kochaną Kingą oraz tatą. Bardzo mile spędzony czas. Obecnie mam mały wybór z mojego zbioru zdjęć więc wybrałem to. Wena też mnie coś opuściła, może wina choroby, może przestoju a może załamania pogody. Ale spoko, spoko. Kwestia czasu. Czekajcie na kolejne wpisy!