Dzięki studiom
udało mi się poznać setki nowych ludzi. Czy to wspólokatorzy, czy
znajomi z pracy. Lecz przy tych setkach osób znalazła się jedna
jedyna Osa <3
Nasza historia, gdy
się poznaliśmy jest dość zabawna, a pierwsza rozmowa odbyła się
na przypadkowym papierosie na przerwie między zajęciami.
Od słowa do słowa
okazało się, że bardzo wiele nas łączy i od razu złapaliśmy ze
sobą kontakt.
Wszystko zaczęło
się niewinnie, aż do czasu, gdy wyruszyliśmy razem na wspólną
imprezę. Od tamtej pory nasza znajomość rosła w siłe, która
zaowocowała niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju przyjaźnią.
Wspólne marzenia,
plany, studia, imprezy nas tylko bardziej zbliżyły, a pomysłów na
nudę mamy ogromną listę.
Oboje wiemy, że
cokolwiek by się nie stało zawsze, ale to zawsze możemy na sobie
polegać. Gdy jednemu z nas jest źle to wiemy jak się pocieszyć,
jak reagować by drugiej osobie pomóc. Ona zawsze widzi, gdy humor
mi się popsuje i zawsze ale to zawsze wie co mi powiedzieć. Wiem,
że zawsze mogę na nią liczyć i za to ją bardzo kocham. Nigdy nie
miałem takiej przyjaciółki jak Ona.
Co do wspólnych
przeżyć ehh jest ich za wiele, ale te najzabawniejsze to :
* iść na siłownie
o 4 nad ranem
* pic do 7 rano, gdy
uczelnia i zajęcia rozpoczynają się o 10.
* zapieprzać 2.5 km
z buta w trakcie ulewy
na stacje, gdy brakło nam paliwa
* fikołki na
trzepaku
* spontaniczny wypad
do Mielna na impreze !
* taniec połamaniec
Nie da się opisać
jak ważną jest dla mnie osobą. Nie ma takiej siły, która:
przerwie kontakt, przerwie widywanie się, która zakończyłaby to
wszystko co już przeszliśmy. To kolejny etap życia, który dzięki
tej przyjaźni zyska nowego wymiaru.