sobota, 27 sierpnia 2016

Kartka z pamiętnika 27.07.2016 r.

Witajcie robaczki!
Ostatnio znów mało tu zaglądam.. chodź za każdym razem obiecuje sobie że zacznę systematycznie dodawać posty to jakoś  ciężko mi to wszystko pogodzić.. ale też zrobiłam się strasznie leniwa... ale koniec tego dobrego trzeba w końcu spiąć dupę i wziąć się za siebie i swoje życie.. Wakacje kończą się wielkimi krokami. Niedługo znów szkoła i znów wstawanie rano i wracanie późno. Ale na szczęście mnie to nie dotyczy ale wam wszystkim życzę szczerze powodzenia. Co do szkoły to zaczynam czwarty semestr. W grudniu przyszłego roku kończę szkole.. a później dalej się edukujemy. Albo odrazu szkoła fotograficzną albo jeszcze coś w żaku zaocznie. Jeśli chodzi o żaka to myślę nad florystyką bo w przyszłym roku chce otworzyć swoją małą kwiaciarnie. Mam tak wiele ambitnych planów ale tak naprawdę czasem nie wiem jak mam się za to zabrać.. jak sobie to wszystko zaplanować i zorganizować. Bo kroki które teraz podejeme będą miały wpływ na całą moją przyszłość. Dlatego to takie stresujące.. Bo wiadomo każdy  chce mieć jak najlepiej w życiu ale niestety nic nie przychodzi samo. Trzeba ciężko za pracować na swoją przyszłość a przy okazji trochę stresu i trudnych decyzji z czego zrezygnować a z czego nie.. ale na tym to wszystko właśnie polega na tym że raz jest dobrze a raz źle. Co do tych wakacji to nawet nie wiem kiedy mi zleciały i szczerze były wyjątkowe na swój sposób. Niby nic takiego specjalnego się nie wydarzyło ale nie nudziłam się i właśnie o to chodzi. Aż dwa razy kąpałam się w basenie i raz w jeziorze ale to się właściwie nie liczy bo zostałam wrzucona i jak szybko wylądowałam w tej wodzie tak szybko z niej wyszłam. Już nawet nie wspomnę kto był tak bezczelny.. (śmiech) Wielkimi krokami zbliżają się moje 19 urodziny.. ostatnie naście.. i kiedy to zleciało powiedzcie mi? życie przelatuje tak szybko że nawet nie zdążymy się obejrzeć a tu wskoczy 30 dlatego trzeba łapać każdą chwile. I nie tracić czasu na przejmowanie się czymś na co nie mamy wpływu czy na jakieś bzdurne kłótnie które oddalają nas od bliskich. Sama ostatnio przekonałam się ile czasu możemy stracić i ile pięknych chwil nam ucieka gdy zaczynamy strzelać fochy.. chodź tego nie chcemy to czasem wychodzi jak wychodzi no jesteśmy tylko ludźmi i czasem po prostu nerwy i wszystko inne puszcza.. Ale z drugiej strony nie możemy wszystkiego dusić w sobie a tym bardziej że powinniśmy otwierać się przed drugą połową a nie zamykać się i chować wszystko tak by nie daj Boże nikt nie zobaczył ... Ale mnie dziś wzięło na wywody (śmiech) co do moich urodzin to skromnie w domu z najbliższymi i znajomymi jakaś mała domówka w sobotę 10 przed urodzinami.. a 13 w dniu moich urodzin jest plan by jechać do Gdańska ale jeszcze czas więc plany mogą się zmienić. Weekend raczej na spokojnie w domu. Popracuje trochę nad blogiem i nad nowymi postami dla Was. Najlepszy plan to nie mieć planów bo jak się coś planuje to często nie wychodzi. Najlepsze są spontany co już wiele razy zdążyłam się przekonać. Chodź typowo jestem osobą która woli mieć wszystko zaplanowane wcześniej.. Myśle nad jakąś nową serią na bloga.. Mam tyle pomysłów a tak mało czasu.. eh no cóż życzę Wam udanego weekendu i końcówki jak że słonecznych wakacji (śmiech). Buziaki !


wtorek, 23 sierpnia 2016

tag: Ludzie wokół nas

Witajcie robaczki!
Dziś przychodzę do Was z tagiem. Dawno nie było takich postów a wydaje mi się że ten tag jest naprawdę interesujący. Znalazłam go na kanale Julii Kobus i tknęło mnie by dla Was taki przygotować.

  • Jakich ludzi najbardziej cenisz?
Ludzi kreatywnych którzy biorą życie w swoje ręce i zawsze znajdą wyjście z sytuacji. Ludzi pełnych pozytywnej energii którzy nie użalają się nad sobą i nie mówią że wiecznie jest im źle. O prostu ludzi pozytywnie nastawionych do życia 

  • Co Cię najbardziej denerwuje w innych?
Hmm w sumie to trochę tego jest (śmiech) A tak na poważnie to takie przechwalanie się jak to się dobrze nie ma w życiu i to co nie ja itd itp. Ale również ocenianie innych pod względem finansowym. A przecież pieniądze to tylko kawałek papieru który nie mówi nic o nas i naszych charakterach.

  • Wolisz ludzi cichych czy bardzo pewnych siebie?
Ktoś kiedyś mi powiedział albo gdzieś to przeczytałam (szczerze nie pamiętam już) że cicha osoba ma więcej do powiedzenia mądrych rzeczy niż taka która na daje na wszystkie tematy jak patefon.. a tak naprawdę nie mówi nic istotnego i wartego naszego słuchania. Więc zdecydowanie wolę osoby ciche. W sumie sama do takich należę więc pewnie dla tego.

  • Jakich znanych ludzi miałeś(aś) okazje poznać?
Hmm poznać osobiście tak by z nimi chodź przez chwile rozmawiać to nie miałam takie okazji.

  • Jaka cecha charakteru w drugim człowieku jest dla Ciebie najważniejsza?
cierpliwość to przede wszystkim. Bo wiem ze mam trudny charakter i nie każdy jest w stanie ze mną wytrzymać psychicznie. Więc gdy poznaję kogoś nowego na tyle już ze wiem że ta osoba jest cierpliwa wtedy stwierdzam ze nasza znajomość może mieć jakiś sens.

  • Czy łatwo łapiesz kontakt z ludźmi?
Różnie z tym bywa. To zależy od sytuacji i od danych osób. Ale raczej nie mam z tym problemu.

  • Czy uroda - wygląd zewnętrzny jest dla Ciebie ważny? (chodzi o partnera życiowego)
Oczywiście ze nie! Uroda przeminie i zostanie to co w środku. Więc zdecydowanie charakter jest najważniejszy.

  • Czy uśmiechasz się do ludzi na ulicy?
Hmm jeżeli kogoś znam to owszem ale i zdążają się sytuacje kiedy po prostu zamiast Dziękuję ktoś się uśmiechnie i ja odwzajemniam ten uśmiech.

  • Jesteś domatorem, czy imprezowiczem?
Hmm wolę bardziej spędzać czas w domu z dobrą książką czy pisząc jakiś post. Ale spotkanie ze znajomymi na jakąś domów raz na jakiś czas nie jest złe.

  • Czy makijaż pozwala Ci na łatwiejszy kontakt z ludźmi? 
Makijaż pozwala mi poczuć się lepiej nie ma żadnego wpływu na kontakt z innymi ludźmi. 




sobota, 20 sierpnia 2016

Ulubieńcy miesiąca - lipiec

Witajcie robaczki!
W czerwcu nie pojawił się post z ulubieńcami ze względu mojego lenistwa po prostu. Przyznaje się bez bicia że mi się nie chciało. Każdy ma taki okres w życiu że chce się odciąć od tego wszystkiego i żyć tylko dla siebie. Ja właśnie taki okres przeszłam. Teraz wszystko wraca do normy.

Film: Ja jedna zginę - Inka
Jeden z filmów który odmienił mój tok myślenia i pogląd na to co było. Nigdy nie lubiłam polskich filmów a na historii w szkole czułam się jak bym na lekcji siedziała za kare. Ale widocznie do niektórych rzeczy trzeba po prostu dorosnąć. Nawet i do patriotyzmu. Film opowiadający o młodej wolontariuszce która oddała życie za nasz kraj. Wycierpiała strasznie wiele ale mimo to się nie poddała. Podziwiam ją że mimo tak młodego wieku nie bała się i ani przez chwile się nie zawahała. Ostatnia scena filmu wywołała u mnie tak ogromny szok i łzy i moim zdaniem każdy patriota a właściwie każda osoba uważająca się za patriotę powinna ten film obejrzeć.

Piosenka: Reto - Bossman
Tak wiem zgarszam młodzież  (śmiech) zgorszonego nie da się zgorszyć hihi.  Od jakiegoś czasu ma fazę na tego wokalistę to chyba przez te oko.. i ten głos. chodź niektóre piosenki nie mają praktycznie żadnego przesłania ale ten głos po prostu zastępuje wszystko. 

Cytat: (...) Ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze. - Joanne Katheleen Rowling 

Książka: Harry Potter 
Całą trylogia Harrego Pottera jest po prostu mistrzowska. Nie przepadam ani za filmami ani za książkami typu fantasty ale to jest jeden jedyny wyjątek. 

Zdjęcie: 
I tu was zaskoczę bo jest to najlepsze zdjęcie wykonane moim aparatem a przewinęło się ponad 9 tyś zdjęć. Moje najukochańsze  



Jedzenie: Chleb w jajku 
Smaki dzieciństwa. Najlepsze szybkie jedzenie na świecie.


Kosmetyk: herbal Care my nature szampon 
Szampon z naturalnych składników roślin. Zapobiega przetłuszczaniu się włosów. Mam go już dłuższy czas i nie pamiętam kiedy byłam tak zadowolona z jakiegoś szamponu. 









piątek, 19 sierpnia 2016

Kartka z kalendarza - 19.08.2016

19.08.2016 r. (piątek)
232 dzień roku oraz 33 tydzień roku.
Wschód słońca: 5:25,  Zachód słońca: 20:30

Imieniny obchodzą: Bolesław, Ezechiel, Juliusz, Alfred, Sebald, Wiktor, Jan Emilia, Andrzej, Julian, Ludwik, Luiza, Donat 

Przysłowie: "Jeśli w sierpniu gorąco będzie, to zima długo w śniegi zasiądzie"
Cytat: "Nawet sprzeciwiać się życiu, dyskutować z nim, udowadniać życiu jego bezsens - nie można inaczej , tylko żyjąc." - Sławomir Mrożek 

Nietypowe święta:

Światowy dzień pomocy humanitarnej -  Coroczne święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 11 grudnia 2008 roku. Dzień ten upamiętnia zamach bombowy w 2003 roku na placówkę ONZ w Bagdadzie podczas której zginął wysoki komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Sergio Vieira dr Melo. W obchodach biorą udział m.in. Biuro ONZ do spaw Koordynacji Pomocy Humanitarnej i Polska Akcja Humanitarna. Obchody Dnia maja na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat działań z niesieniem pomocy humanitarnej na świecie i przybliżenie znaczenia międzynarodowej współpracy w tej dziedzinie. Dzień ten jest tez okazją by wyrazić szacunek w stosunku do wszystkich pracowników humanitarnych ONZ i innych organizacji. 

Światowy dzień fotografii - Chyba najbardziej interesujące mnie święto w całym roku (śmiech) 
Czym jest w ogóle fotografia? Jest to zbiór wielu różnych technik, których celem jest zarejestrowanie trwałego, pojedynczego obrazu światła. Potoczne znaczenie zakłada wykorzystanie układu optycznego, choć jest to konieczne np. przy rayografii. Pierwszą udaną, trwałą fotografie wykonał Nicéphore’a Niépce’a  w 1826 r. 





środa, 17 sierpnia 2016

Czym jest dla mnie miłość?

Witajcie robaczki!
Zbierałam się długo by napisać ten post ale zawsze gdy już postanowiłam ze tak dziś go napiszę działo się coś co nie pozwalało mi być pewna tego czym jest miłość i być może dalej tego nie wiem.. ( tak twierdzą ludzie którzy pozjadali wszystkie rozumy ) poruszyłam tak wiele ważnych tematów  które przy tym stają się błahostką bo przecież miłość jest najważniejsza to dzięki niej możemy osiągnąć tak wiele i czuć się szczęśliwi. To dzięki niej odczuwamy wszystkie inne uczucia jakie istnieją.. a najważniejszy temat pominęłam.. zawlekałam  ponad rok z tym postem i nie bez powodu bo miłość To wielkie słowo i nie chciałam pisać o czymś o czym tak naprawdę nie miałam wtedy pojęcia.. dziwne co ? 4 lata poważnego związku a teraz pisze że nie wiedziałam co to miłość no ale taka jest prawda. Dopiero teraz czuję co to jest za uczucie. Dopiero teraz czuję ze jestem pewna tego wszystkiego jak nigdy.. Dopiero teraz jestem tak naprawdę szczęśliwa.


Co znaczy wg te słowo? "Miłość" to wsparcie każdego dnia we wszystkim nawet za cenę naszego szczęścia. To troska bo nie chcemy by drugiej połowie stało się coś złego nie ze względu na to bo nam będzie źle bez niej a ze względu na to by ona była szczęśliwa. Miłość to szacunek coś bardzo ważnego ale jeśli nie szanujemy samych siebie nigdy nie będziemy wstanie uszanować drugiej osoby. Szacunek dla drugiej połowy jest a właściwie powinno być czymś oczywistym no ale z tym różnie bywa. Dla każdego miłość oznacza co innego. Nie ma jednej ogólnej definicji co znaczy tak naprawdę te słowo. Dla jednego miłość nie istnieje a dla innych jest czymś najważniejszym. To dzięki miłości jestem tu teraz z wami i dzięki niej sama wiem czym ona jest. Tak wiem ciężkie do zrozumienia. Miłość dla mnie to to że mogę budzić się przy nim i zasypiać że mogę patrzeć jak się uśmiecha. Miłość dla mnie to taka książka którą czytam i każdego dnia przybywa kartek. Miłość dla mnie to coś co jest już na zawsze. Tak jak ON!


14 maj 2016 rok.. Dzień jak co dzień. Nawet przez chwile nie pomyślała bym że tego dnia może wydarzyć się coś co zmieni moje życie na zawsze (tak kochanie zmieniłeś moje życie... na lepsze) głupie pozdrowienia takie dla śmiechu no i zaproszenie na fb.. z mojej strony  i wcale nie musiałam  długo czekać na wiadomość i tak to się wszystko zaczęło.. niby nic a jednak coś wielkiego..

21 maj 2016 rok.. Pierwsze spotkanie. I to właściwie wtedy już coś się zmieniło.. zmieniło się na lepsze. Zaczęło się to szybciej niż sami możemy o tym pomyśleć. Pamiętam jak by to było w wczoraj jak spojrzeliśmy sobie w oczy.. To było coś nadzwyczajnego. Dlatego nigdy o tym nie zapomnę. Bo pierwszy raz w życiu poczułam coś takiego. Coś? Nie umiem tego opisać. To tak jak z gorącą herbatą. Jeden kubek to za mało. Pamiętam że jak wróciłam do domu to koszula pachniała tobą.. nie mogłam rozstać się z tym zapachem i zabrałam ją do łóżka. Wiesz z czym zaskoczyłeś mnie tego dnia? Tym że nie znając mnie byleś wstanie zaryzykować wszystko i mówienie o tym nie sprawiło Ci żadnego problemu. Właśnie to mnie przekonało do Ciebie. I wiadomość z podziękowaniem za spotkanie. niby nic takiego ale bardzo dużo znaczy.. Ten dzień był od początku do końca wyjątkowy i nie pamiętam kiedy po spotkaniu z kimś byłam tak szczęśliwa..

Czemu akurat teraz jestem taka szczęśliwa? Bo robisz wszystko inaczej niby proste gesty typu kwiatek czy nawet  moje ulubione piosenki w samochodzie. Dla mnie to ma tak wielkie znaczenie że nawet sobie nie wyobrażasz. Zaskakujesz mnie każdego dnia na nowo. Starasz się i walczysz gdy ja odpuszczam. Chodź nie jest łatwo .. bo nie jest .. to idziemy do przodu. Walczymy a bardziej Ty to robisz i ciągniesz mnie za sobą bym zrozumiała. Jesteś wszystkim tym co mi potrzeba. Jesteś moją mobilizacją. To dla Ciebie się budzę, i próbuje co kol wiek osiągnąć w życiu byś był ze mnie dumny tak jak do tej pory. staram się chodź nie zawsze to widać i mi to wychodzi, ale nie ma dnia w którym bym nie próbowała zmienić czegoś na lepsze. Są lepsze i te gorsze dni. Śmiech i czasem łzy ale to normalne i jak najbardziej potrzebne. mimo że czasem się nie układa to nie che z tego zrezygnować bo już tyle razem osiągnęliśmy a możemy jeszcze więcej. wiem że mam strasznie trudny charakter i dlatego dziękuje Ci ogromnie za twoją cierpliwość bo jest nadzwyczajna. Mimo tak wielu potyczek nie poddaliśmy się i mam nadzieje że już się nie poddamy bo budujemy coś co ma sens. Coś co wielu nie potrafi zbudować.Nie potrafię dobrać słów by opisać to wszystko co czuje. Dla mnie miłość to twoje spojrzenie, twój dotyk, uśmiech, twoje wsparcie, zrozumienie, otucha, pomoc.. Dla mnie miłość to po protu Ty. Czuje się jak bym zakochała się pierwszy raz. W sumie jest to prawda. Zakochałam się pierwszy raz tak mocno, tak bez granic i na zawsze. Jesteś miłością do końca moich dni! Jesteś moim początkiem i końcem! 
 Kocham Cię!


wtorek, 19 lipca 2016

Nocne przemyślenia - Nienawidzę siebie ?

Witajcie robaczki!
Każdy miał taki etap w swoim życiu w którym nienawidził siebie.. Tak zazwyczaj jest to okres buntu.. gimnazjum itp. A u mnie taki etap nadszedł teraz. Od pewnego czasu "Nienawidzę siebie" nie chodzi mi tu o cechy fizyczne bo przecież one nie mają żadnego znaczenia. Chodzi mi o mój głupi charakter.. Może to nie jest do końca tak ze się obwiniam ale za każdym razem gdy komuś coś we mnie nie odpowiada mam jakiś taki wyrzut do siebie i staram się to za wszelką cenę zmienić.. wiem ze to idiotyczne bo przecież głupota jest zmieniać się dla kogoś i nawet sama o tym wcześniej pisałam.  Ale gdy człowiekowi zależy robi naprawdę przeróżne głupstwa.. Mój charakter wiadomo jak żaden nie jest idealny i naprawdę staram się każdego dnia zmieniać na lepsze ale zawsze coś komuś nie pasuje.. a moim zdaniem nie ma drugiej tak wyrozumialej i kompromisowej osoby (oczywiście gdy mi zależy) jaka ja jestem. Ale mimo wszystko zawsze coś jest nie tak.. to strasznie denerwujące szczególnie gdy człowiek się stara. A w zamian za starania dostaje tylko krytykę.. przestaje to mobilizować.. i w końcu człowiek sobie odpuszcza albo tak jak ja podłamuje się.. mam dopiero za niecałe dwa miesiące 19 lat a ludzie czasem wymagają odemnie zbyt wiele.. zbyt wiele wymagają a zbyt wiele samo dają.. Nie daje rady i nie wstydzę się do tego przyznać. Wiem bynajmniej ze nie jest dobrze i nie wmawiam sobie ze jest inaczej. Stawiam problem jasno i staram się . Cały czas się staram i nie wiem czy to ma wg jakoś sens.. Ludzie powinni się akceptować. Rozumiem można się zmienić pod jakimś względem by druga osoba czuła ze mam zależy ale też powinniśmy uszanować to ze człowiek jest taki a nie inny i ze wszystkim nie powinien się zmieniać bo wtedy już nie jest sobą.. ta sama osoba która poznaliśmy. Nie kieruje się konkretnym wydarzeniem z mojego życia. Chodzi mi o ogół. Mam strasznie trudny charakter i jestem tego świadoma ale życie za wiele razy skopało mi tyłek bym była idealnym aniołkiem  którego wszyscy oczekują. Jestem sobą .. chce być sobą. Nie chce i nie mam zamiaru nikogo udawać. Jeżeli ktoś nie potrafi tego uszanować to trudno .. Nie poradzę nic a przecież nie będę udawać. Odstawiać jakiejś szopki by kogoś zadowolić. Przyjdzie odpowiedni moment to się zmienię pod jakimś tam względem.. gdy to pisze wszystko wydaje się takie proste a wcale nie jest. Czasem zbyt wiele sobie obiecujemy i sami zbyt wiele oczekujemy od samych siebie.. to jest nasza zguba.. Nienawidzę u siebie tego że często odpycham ludzi od siebie.. twierdząc zawzięcie ze przecież sama sobie dam radę oni nie są mi do niczego potrzebni ale jednak okazuje się ze wcale nie jestem taka "twarda" jaka myślałam ze jestem... Ale mniej czy lepiej to mimo to muszę przecież jakaś dać radę. Nienawidzę u siebie tego ze czasem nie potrafię okazać uczuć.. dziwne czyż nie? No ale taka jest prawda. Zbyt wiele razy za pokazanie tego co czuję dostałam wielkie Nic a wręcz pogardę więc po co ? Chyba to normalne ze się boję.. no nie chce znów przechodzić tego samego. Nienawidzę u siebie tego ze czasem nie potrafię postawić na swoim ze zbyt często ulegam danej sytuacji.. jest wiele rzeczy których w sobie nie nawidze.. jest ich zbyt wiele.. Nie potrafię tego zaakceptować więc jak inni mają to zrobić.. jak widzicie w życiu jest tyle sprzeczności a czasem wydaje mi się ze moje to już przechodzi wszelakie normy..

Ps: Post pisany w nocy ale oczywiście na telefonie więc musisalam go rano poproawic na komputerze.. laptop jeszcze nie jest sprawny więc wybaczcie.


piątek, 15 lipca 2016

Kartka z pamiętnika 15.07.2016 r.

Witajcie robaczki!
W czoraj miał pojawić się post ale niestety nie dało rady ale za to dziś będziecie mieli co czytać. I jak zwykle nie wiem co mam napisać już odzywaczailam się od tych postów co u mnie.. no ale przecież głównie po to założyłam bloga by opisywać tu swoje życie.. no więc u mnie wszystko dobrze bynajmniej tak mi się wydaje. Minusem jest tylko pęcherz który cały czas wraca z wielkim bólem ale to nie istotne. Pogoda tych wakacji nie rozpieszcza .. mamy 15 lipca a ja sie jeszcze nie kapalam w jeziorze .. mam nadzieje ze zdaze to jeszcze nadrobic bo juz koncza mi sie pomysly na nude ktora trzeba spedzic w domu. Ale dzis mimo lekkich deszczow pokazuje sie sloneczko wiec jest nadzieja na ladny weekend. Wlasnie plany na weekend hmm w sumie jade do Rafala jezeli bedzie ladnie to moze nad morze? :) oby ! Dawno nie bylam a i to przyokazji super okazja by zrobic jakies fajne zdjecia a ostatnio udalo mi sie zrobic pare fajnych zdjec pewnie niedlugo cos dodam na bloga. Zalozylam fanpage dotyczacy tylko fotografi wiec link przy okazji wkleje. Jakos tak ostatnio sie rozleniwilam i z bkogiem i z zyciem bo strasznie duzo pracy wkladam w fotografie ktora teraz jest jednym z najwazniejszych piorytetow w moim zyciu. Nawet ostatnimi czasy nie wychodze specjalnie z domu tak z po prostu bo wszedzie z aparatem.. kocham to co na to poradze. Psychicznie jest dobrze.. w sumie tak dobrze jeszcze nie było. Jestem naprawdę szczęśliwa jak nigdy czuje się po prostu dobrze nic mnie nie ogranicza ani nikt. Jak narazie żadnych zmartwień taka cisza przed burzą .. oby nie. Przez ostatnie dwa miesiące wydazylo się tak wiele waznych i dobrych przedewszystkim zeczy dla mnie ze aż ciężko mi w to wszystko uwierzyć a  Najważniejszym wydarzeniem a właściwie przełomem w moim życiu jest plan na moją przyszłość.. być szczesliwym człowiekiem co równa się z fotografią. Ostatnio naszło mnie by naprawdę coś w końcu zrobić z tym by mogła się tak naprawdę realizować i poszperalam trochę w Internecie i znalazłam szkole wieczorową oraz zaoczna w Gdyni dwu letnia .. wszystko ładnie pięknie tylko czesne jest dość wysokie ale po wstepnej rozmowie z rodzicami zgodzili się pomóc bym mogła się rozwijać.. natomiast puzniej zaczęłam myśleć nad akademią sztuk pięknych.. marzenie po prostu. 3 letnie studia i roznica tylko 3 tys. Wiec jezeli  mój talent i moje prace by się spodobały z miejsca tak jak stoję idę na studia a jeżeli by nie wyszło no to szkoła w Gdyni. To są dwa warianty najbardziej mi odpowiadajace. I jeden albo drugi napewno wypali. Trzymajcie kciuki by wszystko poszło po mojej myśli!