Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
32 wyświetlenia
OdpowiedzWitam! ;)Na razie dysponuję zwykłą cyfrówką, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę ona nie wystarczy. Wiem, że muszę podszkolić warsztat, jestem świadoma swoich błędów. Jako niemal kompletna amatorka chciałam prosić o radę osoby bardziej doświadczone: jaki aparat wybrać?Zależałoby mi, żeby nie był trudny w obsłudze, i nie "powalający cenowo". Wiadomo - zaczynam, i budżet mam ograniczony. ;)Proszę o rady. (:
Jak to już ktoś kiedyś na forum wspomniał - pierwsza cyfrowa lustrzanka i tak się będzie podobać :P. A tak całkiem serio teraz.. moim zdaniem nie warto ładować nie wiadomo ile w jakiś najnowszy i 'wypasiony' korpus, lepiej kupić tańszy, a więcej kasy przeznaczyć na porządny obiektyw. Bo co ci po jakimś nawet drogim korpusie, jeżeli do niego będzie podpięty standardowy obiektyw, który jak to zwykle bywa jest dość kiepski..
Cyfra i analog który posiadasz w zupełności ci wystarczy na najbliższe 10 lat... ;)
Wybierasz system... z całym dobrodziejstwem inwentarza i jego ułomnościami. (plus warunek: ma dobrze pasować do dłoni..)
A lustrzanki cyfrowe nie są trudne w obsłudze, lecz dają spore możliwości. Im więcej skomplikowanych przycisków, tym łatwiejsza i wygodniejsza obsługa - bo więcej jest spod palca.
Wybierz system, zapoznaj się z głównymi plusami i minusami każdego. Wydaje mi się że z tych tanich lustrzanek najlepszy stosunek ceny/do możliwości ma Sony alfa z tej starszej serii czyli a200/a300 w zależności czy chce się mieć LV. Tylko odrazu trzeba kupić lepszy obiektyw a ni kit. Canony i Nikony w tym przedziale cenowym są bardzo okrojne. Choć jak się sprawa ma z Pentaxem czy Olympusem już nie wiem.
No więc tak... na rynku istnieją nast. firmy :1. Canon2. Nikon3. Pentax4. Sony5. Olympusz własnej obserwacji 1 i 2 konkurują ze sobą 3 i 4 też a 5 można traktować jako odrębna firma (a może i nie).więc 1 i 2 są trochę pionerami, więc są droższe i ich części (obiektywy, lampy błyskowe itp.) również.to zazwyczaj oni wprowadzają nowe technologie i chwyty ale i posiadają niektóre funkcje których ani ja ani Ty ani oni nie używają (np. 6 zjdęć na sekundę) a oczywiście za to będziesz przepłacała.3 i 4 są tańsze od 1 i 2 i zazwyczaj wprowadzają jakieś -bardziej markitengowe- funkcje np. stylizacja, koloryzacja, moc ekrany, nagrywanie wideo czy dzwięku ( to zazwyczaj Sony). Wielki plus Pentaxa jest to, że wszystkie obiektywy które kiedykolwiek były produkowane przez Pentaxa będą pasować do korpusu, a więc możesz kupic jakiś manualny obiektyw za 150 zł z lat 80 i cieszyć się fajnymi zdjęciami.Olympus jest trochę inny gdyż ma mniejszą matrycę ( a więc sięcej szumi ) i o wiele mniejszy korpus, ale również i problem, że mało firm robi na niego różnego aksesoary a więc będziesz trochę przepłacać... Myślę ,że jeśli nie gonisz się za nazwą i nie interesują Cię bajerowe funkcje to albo Sony albo Pentax.P.sjak by co to pisz na priv. chętnie pomogę
W tej chwili - na pierwszy aparat kup cokolwiek - czy to będzie Canon czy Nikon czy Sony czy nawet Pentax - bez znaczenia. Ważne by nie kupić czasem jakiegoś starego szmelcu sprzed 5 czy iluś lat, wysłużonego body z dupną szumiącą matrycą. Z Canona polecam 30D - na allegro używki w granicy 1300-1500złZ Nikona polecam D80 - też koło 1500zł na alleZ Sony to sie nie znam, ale wszystkie puszki takie same (oni się bawią w drobne ficzery) - wszystko od A200 do A700 to to samo z pewnymi mniejszymi lub większymi różnicami typu ilość mpix. A100 nie kupuj bo to staroć z dupną matrycą. A700 już troche większa gabarytowo i droższa, głównie taka jej różnica.Na Pentaxie nie znam się zupełnie, ale od ludzi słyszałem że dobre puchy robią, K10 czy tam K20 ponoć całkiem rozsądne puchy za rozsądne pieniądze.Nie bawiłbym się w kupowanie 1000D czy nawet 400D/500D albo D40, D60, D3000 bo to okrojone zabawki, które po pół roku Ci się znudzą lub zwyczajnie przerośniesz ich możliwości. Poza tym że obok pojęcia "ergonomia użytkowania" to one nawet nie leżały.No i najważniejsze - zainwestuj w dobre JASNE stałki - w portrecie to chyba najważniejsza kwestia.Pozdrawiam
A ja bym stanął trochę w obronie sony :) Największą zaletą tego systemu zaraz po Canonie i Nikonie jest dostępność różnego rodzaju szkieł. W końcu to w prostej linii Minolta, która zawsze trzymała bardzo dobry poziom. Dostępność używanych obiektywów jest bardzo ważna, szczególnie na początku, kiedy tak naprawdę szukasz swoich ulubionych ogniskowych. Można je kupić w miarę dobrych cenach i później odsprzedać jakby co bez wiekszej straty. Jeśli chodzi o puszki to a100 to prawie dokładnie Minolta 5D a a700 to 7D. ten drugi znacznie lepszy z lepszą matrycą, ale sporo droższy. Jak już pisali poprzednicy, najważniejsza decyzja to system, na który się zdecydujesz. Każdy ma swoje wady i zalety. I przede wszystkim na początek lepiej kupić tańsze, używane body i dobry obiektyw niż na odwrót.
Warto jeszcze zaznaczyć, że sony/minolta ma własną stopkę pod lampę, do której należy później dokupić kostkę :)System wybiera się z jego wszystkimi wadami, zaletami i zaszyłościami historycznymi. Ja fotografuję 350tką, którą chętnie bym zmienił na coś z matrycą CMOS - A700 przynajmniej.Chyba największą różnicą względem C/N, jest stabilizacja w korpusie, co obniża ceny obiektywów. Poza tym dość dobry soft, dzięki któremu praktycznie nie występują problemy z ekspozycją.Nie namawiam ani nie zniechęcam. Czytałem ostatnio, że najbardziej wypaśną lustrzanką APS-C jest Pentax K7 :)