Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
107 wyświetleń
OdpowiedzCzy ktoś z was ma za sobą rozmowę rekrutacyjną na stanowisko wizażysty/sprzedawcy w Inglocie, albo innej firmie? Pierwszy raz idę na taką rozmowę i chętnie dowiedziałabym się o co pytają i co warto ze sobą zabrać, na co zwrócić uwagę. Generalnie wszelkie rady jakie wam przyjdą do głowy. Np. czy warto brać portfolio (jeszcze nie mam wydrukowanego), czy w ogóle na to nie patrzą?
^^^
portfolio zawsze warto brać ;)
No to drukuję foty :) Jeszcze jakieś rady?
przejdź się do salonu do którego uderzasz i wypytaj się dziewczyn które tam pracują :)
przy okazji poznasz receptę na sukces :)
Ani w Inglocie ani w Sephorze ani w Douglasie portfolio nie jest potrzebne- tam rzeczywiście trzeba umieć sprzedawać, a to czy malujesz czy nie to już mało ważne z tego co ja pamiętam :)
Nie wiem jeszcze czy umiem sprzedawać. Malować i doradzać w doborze kosmetyków na pewno. Może rzeczywiście zagadam z jakąś laską, która tam pracuje...Mam nadzieję, że mnie przyjmą nawet jeśli moja praca miałaby polegać tylko na sprzedawaniu. Pilnie potrzebuję pracy w stolicy (muszę się w końcu wynieść z mojej mieścinki), a to przynajmniej w jakimś stopniu podpina się pod moją profesję.
grunt, żebyś potrafiła przekonująco opowiedzieć o zaletach nawet najbardziej shitowego kosmetyku i z uśmiechem na ustach wciskać klientkom to co miałaś na szkoleniach i te kosmetyki, które mają się sprzedać akurat w danym tygodniu...
rozmowy kwalifikacyjne- ehhhh- jedna strona wie, ze usłyszy to co ta druga strona powie akurat w taki sposób jaki chce usłyszeć ta pierwsza.Śmieszą mnie.
I pewnie obie strony są zadowolone.