Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
6 wyświetleń
OdpowiedzWitaj droga Maxelko, szanowny Maxelu. Jak to dzisiaj armanibbe stwierdziła - jestem nienormalny i leczę kompleksy. Nie zgadzam się co do tych kompleksów, ale normalny najwyraźniej w istocie nie jestem, co w połączeniu z moim zamiłowaniem do pisania zaowocowało kolejną częścią cyklu, która być może przyda się początkującym maxelkom (tym samym, które później mnie pytają jaką mam czelność wyrażać się krytycznie na ich temat, pisać co moim zdaniem jest do poprawy i w ogóle kto dał mi prawo do komentowania - to, że często te same osoby piszą teksty typu "jak oceniasz, to skomentuj" tracą najwyraźniej swoją moc - w końcu dopiero zaczynają, nie mają doświadczenia, nie znają się na tym, od czegoś trzeba zacząć itd.).Zakładam, że zapoznałeś się (użytkowniku - pozwólcie, że dla ułatwienia będę się trzymał tej formy mając na uwadze także płeć piękną rzecz jasna) z tematem od jakich zdjęć powinno się zaczynać (oczywiście można innymi, ale zazwyczaj oznacza to rzucenie sobie kłody pod nogi, chociaż nie jest to regułą). Nie musi to być mój tekst - w sieci pewnie są lepsze opracowania. Zakładam również, że zapoznałeś się z tematem podstaw pozowania - im więcej w tym zakresie będziesz ćwiczyć, tym większe wrażenie zrobisz na sesji, tym lepsze będą efekty. W takim układzie możemy przejść do kolejnego etapu - poszukiwanie fotografa.Zasada jest prosta - aby coś osiągnąć, trzeba zainwestować. Najprościej pieniądze - one otwierają niemal każde drzwi. Bez nich też się da, ale wymaga to większego wysiłku. Zainwestować trzeba głównie czas i energię w przygotowania, doskonalenie się, naukę, zbieranie informacji, poszukiwania. Niemal w każdym profilu można znaleźć tekst "szukam fotografa" (no chyba, że jest to profil fotografa). Wydaje mi się to nieco dziwne, ponieważ zakładam, że osoba tworząca tutaj profil wiedziała jaka jest tematyka tego serwisu i o hydraulika jej się rozchodzić nie będzie. Zostawmy jednak detale i przejdźmy do bardziej istotnych zagadnień.Ta zasada jest ogólnie przyjęta i fotomodeling w magiczny sposób się jej nie wymyka. Jaka? Ano taka, że z założonymi rękami to sobie mogą czekać fachowcy, jednostki wybitne. Cała reszta musi się nabiegać, naprosić i to tym bardziej im mniejszy poziom reprezentuje. Początkujący mają w tym względzie przechlapane. Gdy zaczynałem musiałem użyć wszelkich moich mocy, całego uroku osobistego, niewyobrażalnej ilości argumentów aby namówić kogoś do pozowania mi. Specjalistą w dalszym ciągu nie jestem, ale prosić się już nie muszę. Wysiłek włożony na początku przynosi konkretne efekty.ZASADA PIERWSZA - nie czekamy na cud, tylko szukamy szczęścia na własną rękę.Szukać można na różne sposoby - losowo przeglądając profile, ale ja bardziej polecam skorzystanie z opcji SZUKAJ. Wchodzimy tam, wybieramy zakładkę fotograf, wpisujemy interesujące nas kryteria (np. miejscowość) i przeglądamy profile. Następnie piszemy do wybranych fotografików. No i tutaj zazwyczaj pojawiają się schody.Ma znaczenie to jak sformułujemy zapytanie. W przypadku gdy chcemy sobie ułatwić zadanie i oferujemy wybranemu fotografikowi zapłatę, błędem moim zdaniem jest napisanie do niego w stylu: "mam do wydania 100 zł, co mogę za to mieć u ciebie?". Dlaczego? Dlatego, że fotografik, który zrobiłby daną sesję za te 100 zł, w sytuacji gdy napiszecie o 1000 zł też ją zrealizuje ciesząc się z 900 zł ekstra. Znacznie lepsze jest wysłanie zapytania do grupy fotografików sformułowanego w ten sposób: "zależy mi na kilku zdjęciach portretowych w plenerze, ja dojadę we wskazane miejsce - ile coś takiego u ciebie kosztuje?". Otrzymujecie oferty, z których wybieracie najkorzystniejszą - najtańszą, bądź nieco droższą, ale wykonaną przez znacznie lepszego fotografika.Jeśli chcecie spróbować sesji bezgotówkowej to pamiętajcie, że liczą się konkrety. Zwroty typu "może współpraca?" albo "co powiesz na TFP?" to zdecydowanie za mało.ZASADA DRUGA - piszcie konkretne zapytania, pamiętajcie o tym, że drugiej stronie musi się opłacać współpraca.Jeśli wiesz, że dopiero zaczynasz nie pytaj o TFP z prostej przyczyny - nie potrafisz pozować! Nie myl stania, siedzenia czy leżenia przed obiektywem (czyli właściwie samej obecności) z pozowaniem. Ktoś, kto potrafi robić zdjęcia nie cierpi na brak zainteresowania i jeśli już ma brać kogoś kto oferuje tylko pozowanie, to weźmie osobę, która faktycznie to potrafi, ma jakieś doświadczenie w tym zakresie. Na takie hasło skusisz tylko osobę, która o fotografowaniu wie tyle co Ty o pozowaniu. Ty będziesz udawać pozowanie, on będzie udawać, że fotografuje. Jakie będą efekty łatwo się domyślić. Jeśli nie masz kasy, nie masz doświadczenia wcale nie oznacza to, że nie możesz liczyć na dobrego fotografa. Daj mu coś innego. Może potrafisz załatwić ciekawe miejsce? Może masz dostęp do niezłej garderoby (np. Twoja babcia był maniaczką kapeluszy i masz spory ich wybór), może Twój tata jeździ zabytkowym samochodem i zgodzi się go udostępnić na sesję? Może masz jakiś wystrzałowy pomysł i masz możliwość jego realizacji? Kiedyś trafiłem na profil rewelacyjnej wizażystki - zupełnie nie moja liga, informacja, że nie robi TFP. Miałem jednak dobry pomysł, który wiedziałem, że ją zaciekawi. Napisałem, podałem szczegóły - zgodziła się pomalować za darmo. Niestety modelka się nie zgodziła (nie chciała aktu). Do zamysłu pasowała konkretna osoba, co prawda nie miała doświadczenia, ale miała zdjęcia na których ją było widać co pozwoliło mi ocenić, że będzie idealna. Dlatego tak ważne są dobre zdjęcia na starcie. Bez nich nawet bym jej tego nie zaproponował. Inna możliwość - modelka płaci wizażystce. Znam bardzo dobrą. Bierze około 100 zł. Modelka zapłaci jej, to mnie już nie musi - i tak zyskuję. Modelka też, bo za 100 zł ma rewelacyjny wizaż no i moje jako takie zdjęcia (ale na pewno lepsze, niż przypadkowego pstrykacza reagującego na hasło dziewczyny bez doświadczenia "może tfp?").ZASADA TRZECIA - wybieraj fotografa z głową.Dlaczego warto za sesję zapłacić dobremu fotografikowi (pooglądaj najpierw zdjęcia aby mieć porównanie)? Po pierwsze dlatego, że praktycznie masz gwarancję udanych zdjęć. Dzięki temu jesteś postrzegany lepiej ("jak cię widzą, tak cię piszą" - szczera prawda, którą cały czas trzeba mieć na uwadze). Po drugie - dobry fotograf ma doświadczenie. Więcej nauczysz się na jednej sesji z dobrym fotografem, niż na dwudziestu z kiepskimi. Przez analogię - poproś kogoś kto nie potrafi prowadzić samochodu aby Cię tego nauczył. Jeśli Cię nie zabije to dobrze (zły fotografik może "zabić" Twoją karierę). Na pewno jednak wyrobi u Ciebie złe nawyki, które mogą być długo kulą u nogi. Dla przykładu - jeden z drugim coś tam wyłapał, że seksownie wygląda modelka z rozchylonymi ustami. Taka maxelka w efekcie w portfolio ma zdjęcie w seksownej bieliźnie i z rozchylonymi ustami, ale też z piłką do kosza - i rozchylone usta (bo fotograf kazał), czyta gazetę - i rozchylone usta, stoi na urwisku wyglądając swojego ukochanego żeglarza - i rozchylone usta. Ktoś ogląda takie portfolio i sobie myśli "biedna dziewczyna... ładna, a taki problem z zatokami".ZASADA CZWARTA - nie prezentuj postawy roszczeniowej.Często spotykam się z tekstami w takim tonie, że "mnie się taka sesja należy". Guzik prawda. To jest biznes. Jeśli nie jesteś gwiazdą, nie zachowuj się tak. Jedna sesja nie czyni z Ciebie profesjonalistki. Z dwiema też bym się zastanowił. Szczególnie jeśli ta sesja była tylko z nazwy (mam na myśli sytuację, w której spotyka się nie wiedząca jak pozować z niewiedzącym jak fotografować). Miej to na uwadze w trakcie korespondencji.[...]