Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
34 wyświetlenia
OdpowiedzWitam, niestety spotkało mnie coś nieciekawego.Wykonywałam zdjęcia dla sklepu internetowego zdjęć ich produktów. Nie podpisaliśmy od razu umowy gdyż mieliśmy jeszcze skonsultować warunki (miała to być stała współpraca)Sesje zostały wykonane, osoba dostała małą część zdjęć do wglądu i oczywiście mieliśmy sfinalizować całość, podpisać umowę na dłuższą współpracę.Ostatecznie kontakt się urwał na 1,5 miesiąca. Wpłaty brak mimo że same zdjecia wyjątkowo się podobały, właściciel się wymiguje że nie ma czasu, firma wykorzystuje te kilkanaście zdjęć na swojej www i allegro. A ja z modelką zostałyśmy z stertą rzeczy ich produkcji.Dlatego mam takie pytanie. Szukam kogoś kto miał podobną sytuacje. Jutro mam spotkanie z radcą bo chcę ustalić kilka rzeczy Oczywiście zaraz odezwą się głosy że tak że trzeba tępić takie coś, na pewno że umowy od razu się powinno podpisywać itp. Ja o tym wiem.
a wiesz dlaczego tak sie stało ?czy nie wiesz ?to pomysl
Chodzi o to że już współpracowaliśmy dlatego nie robiło mi problemu poczekanie z podpisaniem umowy na kolejne sesje. Jakby nie było wykorzystują zdjęcia i wizerunek modelki bez zgody.
Jakieś sugestie? Owszem.Możesz sobie wpisać już doświadczenie „Duże”.Kolejne doświadczenie Cię nauczyło.
Chyba coś w tym jest...;-/
Chodzi o to że już współpracowaliśmy dlatego nie robiło mi problemu =============:>a ja wiem że chodzi o to że jak ktoś ma tyle lat i dodatkowo liczy za zdjecia mniej niz za zdjęcia do dowodu osobistego to sie go traktuje jak ?:>
Jeżeli nie chcesz się angażować w spór cywilny to wyślij do zleceniodawcy pismo listem poleconym i wezwij do zapłaty powołując się na ustną umowę i fakt wykorzystywania Twoich zdjęć, zakreśl dokładny termin uregulowania należności, po którym w ramach rekompensaty za utracone korzyści, zaczniesz wyprzedaż ich towaru. Jeżeli wolisz proces cywilny to sprawa dość trudna do wygrania z uwagi na brak dowodu w postaci umowy, a na dowód ze świadków raczej nie masz co liczyć. Taka jest moja sugestia.
Właśnie, wbrew pozorom nie chodzi o małą kwotę (Przynajmniej w moim mniemaniu).
Umowa nie była ustna. Szczegóły ustalaliśmy przez email, gdyż osoba jest z zupełnie innego regionu i tak było wygodniej (nie telefonicznie)
ludzie ludzie..
Umowa ustna według kc,ma moc wiążąca na równi z umową pisemną...Jeśli Ci zależy na tej kasie to walcz,jesli nie bardzo Ci zalezy na kasie to odpuść.Chyba najprostszym rozwiązanie byłoby w tym wypadku wezwanie do uiszczenia wynagrodzenia pod groźba skierowania sprawy do sądu.Jesli się Twój zleceniodawca nieco przestraszy konsekwencji wynikających z takiego rozwiązania,odda Ci zaległość,aby tylko mieć święty spokój.