Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2822 wyświetlenia
OdpowiedzMoże ktoś z Was się orientuje, jak wygląda sprawa z prawami wizażysty/stylisty/fryzjera/projektanta do publikacji czy wykorzystywania fotografii przedstawiającymi jego dzieło? Fotograf ma prawa autorskie, majątkowe - to oczywiste. Modelka podpisuje umowę z fotografem dot. wykorzystywania jej wizerunku. A wizażysta, jakie ma prawa? Czy powinien podpisywać jakąś umowę z fotografem czy modelką? Czy coś takiego jest w ogóle praktykowane? Jeżeli tak, to jak taka umowa powinna wyglądać? Na razie w internecie znalazłam tylko to: http://www.forum.prawnikow.pl/archiwum/12463.htm
Hm... problem rzeczywiście istnieje, ale idąc dalej tą drogą o prawa autorskie dopomni sie blendowy, stylista, fryzjer.Ustawa nie wymienia wizażu jako ewentualnego dzieła, wiec tym bardziej trudno o tym mówić.Moim zdaniem - w większosci przypadków - należałoby do tego podejśc w podobny sposób jak do modelki, które zezwala na publikację wizerunku.Teoretycznie kompozycja całego obrazu (zdjecia) jest dziełem fotografa... zarówno modelka, jak i ludzie z ekipy (wizaż, fryzjer, stylista) pracują na rzecz wizji fotografa, wg jego wskazówek lub wytycznych. W tym kontekście sam wizaż trudno uznac za dzieło.Są jednak zdjecia, których treścia jest właśnie kunszt wizazysty - w takim przypadku to pewnie właśnie wizazysta jest organizatorem (producentem) sesji i on mógłby prezentować zdjecie jako swoje dzieło w sensie prawa autorskich, zarówno materialnych, jak i osobistych. W tym przypadku fotograf czy modelka są tylko wykonawcami wizji wizazysty.Jak sie międzu soba rozliczą, i kto, co komu przekaże to juz kwestia umowy.
umowa umowa umowa!
dokładnie - umowa o wizażu za zdjęcia. :)
jeśli wizażysta bierze wynagrodzenie za swoją pracę, to tym samym powinien się zrzekać praw autorskich majątkowych.Wizaż nie jest wizerunkiem. Ochrona wizerunku dotyczy osób (twarzy) oraz znaków zastrzeżonych.
Wizaż nie jest wizerunkiem, ale może byc mniejszym lub większym dziełem sztuki, które ma swego autora.
A ja mam info od prawnika bo kiedyś jedna modelka chciała mnie do sądu podac za to że wstawiłam jej zdjęcia z moim wizażem :) więc prawnik powiedział że WIZAŻ JEST DZIEŁEM :)Dlaczego?Dlatego że bez tego wizażu konkretnego wspólne dzieło jakim jest fotografia by nie powstało w takiej formie w jakiej powstało.Umowa to dobra opcja! Najlepiej trójstronna :) wizażystka modelka fotograf!
Sprawa jest prosta - strony na podstawie umowy okreslają, że za wykonanie dzieła oraz za rezygnację z praw autorskich wizażysta otrzymuje zapłatę. Należy dokladnie określić pola eksploatacji, z których wizazysta rezygnuje (częsciowo lub w całości). Trzeba pamietać, - i to dotyczy równiez modelek, stylistów, fryzjerów i innych osób biorących udział w sesji) że wykorzystanie dzieła na różnych polach eksploatacji skutkuje ich prawem do odrębnej zapłaty ( chyba, że umowa jest sformułowana inaczej).
Wszystko mozna określić w umowie. np że wszyscy robia wszystko za darmo,ale kazd wystawiajac zdjecie podpisuje kto był modelka, modelem, fotografem, wizażystka itd.
uuuuuu...!!!Prawo Autorskie jest niezbywalne!!!Nie mylcie prawa autorskiego z majątkowymi prawami autorskimi. To dwie różne rzeczy, choć dotyczą tego samego utworu!Po pierwsze, nie każdy makijaż może być utworem w rozumieniu Prawa Autorskiego - musi posiadać cechy twórcze, a nie tylko odtwórcze, czyli musi być wytworem własnej (nowatorskiej) wizji. Powtarzanie oklepanych wzorów nie może być uznane za pracę twórczą.Mówiąc dalej o wizażu, mam na myśli działanie twórcze.Polem eksploatacji dzieła jakim jest wizaż jest twarz modelki/la (albo i pozostałe części ciała ... hi hi hi - choć wizaż kojarzy się leksykalnie tylko z twarzą).Modelka udostępniając twarz udostępnia ją na podstawie umowy (ustnej lub pisemnej), bo inaczej trudno taki makijaż wykonać. Powstaje zatem dzieło, którego wizażystka jest autorem, a modelka korzysta z niego na polu eksploatacji dozwolonej, czyli go nosi i się z nim pokazuje.No i przychodzi fotograf. I co? ...otóż fotograf wykonuje zdjęcie, które jest odrębnym utworem, które może być interpretacją utworu pierwotnego (czyli owego makijażu). Ale czy to będzie makijaż, czy najmodniejszy kapelusz, czy w tle wspaniały budynek i graffiti, które ten budynek zamazało, to cały czas zdjęcie będzie autorstwa fotografa i to bez uszczerbku dla pozostałych autorów działających na swoim polu eksploatacji.O.K. ... nie jest to wszystko, bo każdy autor ma prawo do zapisu utworu na określonym nośniku, a zdjęcie może być uznane za taki nośnik, no i zaczynają się schody o prawo do publikacji... ale jak na mnie to już za dużo :) posłucham (czytam) mądrzejszych