Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
19 wyświetleń
OdpowiedzWitajcie,
ostatnio doczytałam, że jedna z dziewczyn miała problemy w szkole przez rodzaj zdjęć, jakie zrobiła. Szkoła chciała ją wydalić, ponieważ sesja była kontrowersyjna. Nie znam dalszego ciągu tej historii, ale zaczęłam się zastanawiać nad ,,morałem". Tak, to chyba stara historia (:
Jak myślicie, jak daleko wolno się posunąć uczniom, a jak daleko szkole?
Czy modelka lub fotograf może zostać wyrzucony za ,,złe promowanie szkoły", mimo że to, co robi jest sztuką? Czy dyrekcja powinna się tym interesować, a może wspierać w dążeniu na szczyt?
Wiem, że kiedyś szkoły bardziej kontrolowały uczniów. Uczeń złapany na paleniu w innej dzielnicy przez kogoś z kadry zostawał wydalony z placówki.
Wszystko zależy zapewne od szkoły - jedne są bardziej liberalne, a pozostałe ściśle trzymają się statusu i zasad.
Rozum podpowiada mi, że w jakimś stopniu takie pilnowanie ma sens - pewne sprawy mogą poczekać (po ukończeniu placówki już nie możemy zostać wyrzuceni itd.), a pewna kontrola pozwala na ukształtowanie się naszych (mówię NASZYCH, bo wypowiadam się jako uczennica) umysłów, naszego spojrzenia na świat, pewnych granic moralnych, o ile restrykcje zupełnie nie wypaczą naszego światopoglądu. Jednakże gdzie jest granica?
Z drugiej strony to bardzo niesprawiedliwe. Może blokować czyjś rozwój, a często sztukę.
Co o tym wszystkim sądzicie?
Autor napisał w sumie wiadomości: 11
tyle z mojej strony..
Natalio, śpij spokojnie... nie wyrzucą Cie.dobranoc
A to jest dylemat znany od czasów niejakiego Przybyszewskiego , co najmniej.Generalnie wszelkiego typu organizacje , korporacje , szkoły , mają skłonność do zachowań konserwatywnych lub politycznie-poprawnych , co na jedno wychodzi.Rozwiązaniem jest albo totalny underground , albo mocna kontestacja , związana m.in z waleniem w dziób.Tyle że do tego trzeba mieć twarde cztery litery.Pozdro Olgierd
W najgorszym wypadku zmienisz szkołę. Są dyrektorzy, którzy wręcz promują odwagę i pasje uczniów, bez względu na wszystko.Nie ma co się napinać. Przynajmniej masz dreszczyk emocji, a niektórzy dla tego uczucia trwale się okaleczają, wybrałaś lepszą drogę :)
Przepraszam, ale co ma ilość postów do tematu? Nie każdy czuje potrzebę wpychania swoich trzech groszy na temat, na który nie ma pojęcia, stając się tak zwanym internetowym ,,trollem" (;
Ja nie pytam, czy mogą mnie wyrzucić, tylko co Wy w ogóle o tym myślicie, czy znacie podobne przypadki, jak się zapatrujecie moralnie i tak dalej...
Gdybym sama miała wybierać, myślę, że próbowałabym iść w zaparte z własną pasją. Nie czuję, że kiedykolwiek zrobiłam coś złego i nigdy, dopóki nie poczuję się wystarczająco dobra technicznie, nie zamierzam się pchać w kontrowersje, bo ludzie prędzej mnie wyśmieją, niż docenią. Moja szkoła raczej nie potraktowałaby mnie źle, a przynajmniej wierzę, że zdania byłby naprawdę mocno podzielone... Chyba, że naprawdę ośmieszyłabym szkołę, bo zamiast sztuki wyszedł zupełny gniot... Ale, jak wcześniej powiedziałam, dopóki nie będę wystarczająco dobra technicznie... I tak dalej. (:
Ilość postów ma się nijak do czegokolwiek.Inna sprawa że moje doświadczenia ze szkołą są sprzed 20 lat , więc mogą być niemiarodajne. Aczkolwiek z absolwentami postfotograficznymi jestem na bierząco , więc...Pozdro OlgierdPS oczywiście , etatowo na tym forum zajmuję się trollingiem.Poza tym mam deprechę , więc będę wredny
Dla ciebie to i tak dobrze bo jesteś za obiektywem, a nie przed nim. Moim zdaniem jeżeli jest się jeszcze niepełnoletnim to faktycznie nie powinno się zbytnio "przesadzać". Jednak potem można mieć głęboko w ... te całe wizerunki szkół. Każdy pracuje na własne konto, ma własne zasady i wyznaje własne wartości.
Z drugiej strony , sam byłem świadkiem jak "była szkoła" usiłowała absolwentce , całkiem zdolnej plastyczce , zrobić koło pióra , bo jedynie słusznego kierunku nie prezentowała.nie wyszło , gdyż dziewczę miało poparcie bohemy i estabilishmentu- al osoba bez pleców miałaby grubo.Pozdro Olgierd
Z tego, co zdążyłam dostrzec, nie zajmuje się Pan ,,trollingiem"... Pisze Pan dużo, ale głównie z sensem. Może tylko czasem trochę mniej na temat... (((:
Ja raczej czytam, przeglądam, niż komentuję. I przyznam, że pierwszy raz zdarzyło się w Internecie, żeby ktoś mnie potraktował jako gorszą (?), bo do tej pory mam mało nabitych postów, haha!
Wracając do tematu (coby nie spamować właśnie)... Modelki mają taką samą świadomość tego, w czym biorą udział, jak fotograf. Rozumiem, o co chodzi, ale wychodzę za założenia, że to zawsze ryzyko obojga. Modelki powinny może po prostu być jeszcze ostrożniejsze... (;
,,Każdy pracuje na własne konto, ma własne zasady i wyznaje własne wartości"
Tak jest! Jednakże uczeń styka się często z... odpowiedzialnością zbiorową, ponieważ dopóki się uczy, jest traktowany nie jako jednostka, ale jako grupa. A jak trafi na złą grupę... (:
Poza tym, właśnie: odczekać swoje, a potem sobie pofolgować do woli (; Najbezpieczniejsze rozwiązanie. Może tylko rozgłos jest mniejszy, bo nie ma afery... ((;