Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
78 wyświetleń
Nie zapominaj że musisz też być ładny bo jak wystraszysz wszystkich z planu to marnie widzę te sesję:)
Podstawą u asystentki są fajne cycki co by fotograf sie nie nudził poki asystenka bedzie lampy ustawiać ;)no ale pewnie żadne odkrycie to nie jest
Asystenci/czeladnicy byli potrzebni w czasach fotografii analogowej, gdy zmieniało się płyty, szpule, odkładało do wywołania, opisywało itp. Ja zawsze korzystam z asystenta, tylko asystent musi znać się na fotografii. Żeby rozumiał co ma zrobić, gdy powiem "załóż gacie na rysunek". Na co komu taki asystent, za którego trzeba wszystko robić? Asystent musi sam być fotografem, do tego całkiem niezłym, i mieć w małym palcu technikę studyjną. Wtedy praca idzie sprawnie i szybko.Asystent to zawód.
galadh nie wiem jakich Ty spotykasz w swoim życiu asystentów, ani fotografów, że uważasz, że fotograf (dobry) nie poradziłby sobie sam przy komercyjnym zleceniu. Fotograf może sobie to światło równie dobrze ustawić 2 godziny przed sesją i mieć pewność, że wszystko jak dopracowane według jego myśli, a podczas sesji wcale nie musi biegać do lampek skoro ma krok od siebie generator (oczywiście jeżeli nie zmienia miejsca, ani kąta padania światła).
Asystent jest od tego, żeby fotograf mógł wziąć aparat do ręki i zrobić zdjęcia nie zawracając sobie głowy rozstawianiem lamp, ==============he he a to dobrew myśl wyroku SN asystent bedzie wtedy współtwórca zdjęciaa może sie nawet okazać że i twórca :/
cholera, z tymi cyckami i tą "ładnością", bo bliżej mi do Shreka niż modelki :)smigiel - odnosząc się do twojej wypowiedzi "asystent musi znać się na fotografii. Żeby rozumiał co ma zrobić, gdy powiem "załóż gacie na rysunek"", rozumiem, że biorąc kogoś do asystowania szukasz osoby, która będę coś wiedzieć, tylko patrząc z drugiej strony - skąd taki przyszły asystent ma się dowiedzieć, co to znaczy?I tu znów błędne koło - bo takiego "żargonu" w książce nie ma, a w szkołach też raczej nie uczą.No i tym tropem idąc, faktycznie ciężko znaleźć asystenta, bo jeśli ma on posiadać takie umiejętności, jakich wymagacie, to w sumie po co ma on asystować, skoro sam pewnie dałby sobie świetnie radę.
L-P. Owszem. Dlatego warto z asystentem mieć spisaną odpowiednią umowę.
w grajdłku maxowym nie dochodzi do takich sesji o jakich piszesz.wiec jedyna możliwa asysta zostaje sprowadzona do noszenia blendy i torby ze sprzętemsesje studyjne zazwyczaj odbywają sie we 2 osobysporadycznie - i to bardzo - w 3przy 2 osobach podejscie do lampy i ustawienie jej kąta oraz mocy zajmuje 15 sekjeszcze czas na ploty zostajegdzie tu miejsce dla asystenta - "przeszkadzajki" ?a potem w 90 % i tak sie okaże że nie dosć że pożytku z niego żadnego to na koniec wyciągnie aparat i spyta"a moge też sobie zrobić kilka zdjeć ?"
przecież maxmodels to ani początek ani koniec światka fotograficznego. więc i żaden probierz ;)
ok, ale niektórzy dzięki tej stronie stawiają samodzielne pierwsze kroki w tej dziedzinie, ja niestety sam nie wiem gdzie, do kogo mam uderzyć by się podszkolić bo jak wiecie kursy są bardzo ciekawe ale niestety nie wystarczające.