Nie lubię słodkości, cekinów, świecidełek, szpilek i damulek. Wolę dziewczynę z sąsiedztwa, która nie pasuje na salony tak bardzo, że gdy na nich się znajduje, nikt nie może i wyjść z zaczarowania. Lubię jak jest nostalgicznie i ponuro. Z racji możliwości, chętnie robię zdjęcia z bronią (posiadam karabinki, których w polsce jest zaledwie kilka sztuk) i w podobnych konwencjach. Lioness, Mad Max, Last of Us, etc. Wolę dziewczynę w traperach czy sportowych spodenkach niż w szpilkach i koronkowych majteczkach. Zazwyczaj pracuję we własnym studiu na wsi. Na potrzeby komercyjne, dojeżdżam gdzie trzeba. Dużo tu gwiazdorstwa, które nie bardzo umie napisać odpowiedź i być słowną. Umawianie się na sesję, a następnie zaprzestanie odpowiadać to norma. Ładne dupy, a uszkodzone mózgi. Za wynagrodzeniem dla modelki pracuję tylko wtedy, gdy sam mam płacone od kontrahenta. W innym przypadku nie widzę sensu płacić modelce za jej czas, skoro ona nie płaci mi za mój. I sprzęt.