Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
17 wyświetleń
OdpowiedzWitam- mam spory problem- robiłam gdzieś pół roku temu zdjęcia córki jednej osoby- teraz ona rozpowszechnia je w necie bez mojej zgody- chcę żeby je usunęła, to napisała że nie ma zamiaru- co zrobić? chcę sprawę załatwić szybko.
1. Na jakiej zasadzie były wykonane foty?2. Nie nazywaj tego "kradzieżą", bo może się zdarzyć, że poniesiesz dodatkowe koszta - raczej użyj terminu "nieprawne wykorzystanie", jeśli - oczywiście - jest to zasadne.
zapłaciła Ci za to ? i dokładnie na jakich zasadach były robione zdjęcia ? spisałaś umowę ?
Oczywiście wszystkie zdjęcia są WŁASNOŚCIĄ fotografa i bez jego zgody nie można ich wykorzystać....a czy fotograf pozwoli je wykorzystać w dowolny sposób modelowi/modelce to tylko ich prywatna sprawa.Jeśli bardzo zalezy Ci aby te zdjecia zniknęły,radził bym powołać się na odpowiednie paragrafy i ewentualnie wysłać listownie(koniecznie listem poleconym!) wezwanie do usunięcia ich ze strony pod groźbą skierowania sprawy na drogę sądową.Życze powodzenia...i czekam aż mi odpiszesz na mój list:P Santi
Umowa nie była spisywana, ani nie zapłaciła- robiłam to w kwestii typowo koleżeńskiej- niestety panna trochę przesadziła ostatnimi czasy a jako autorka zdjęć nie muszę sobie życzyć żeby były one wykorzystywane inaczej niż na użytek własny- w internet to już nie tylko użytek własny a rozpowszechnianie- nie wiadomo czy ktoś tego nie skopiuje- trochę już słyszałam- ale co dalej? na zdjęcia nie przekazywałam jej praw majątkowych. licencyjnych ani ich nie sprzedawałam
Kubusiu już odpisałam:)
Wydaje się, że bez umowy w tym przypadku domniemanie licencji to jest użytek własny. Czy prawo uzna zamieszczenie w internecie zdjęcia dziecka za użytek własny, czy za publikację - tego nie wiem.Wyżej Santi podpowiedział konstruktywnie. Jednak przed pogróżką prawną lepiej zapytać prawnika, jak to będzie z tą publikacją czy użytkiem własnym.
ja też nie nazwałbym tego kradzieżą, jeżeli się nie zgadzasz na publikację gdziekolwiek to wpisujesz to w umowę, ale takie to trochę...mało spotykane..chyba, że wyjątkowo własnej twórczości się wstydzisz.
Oczywiście z tą groźbą przesadziłem,chodziło mi raczej o uzmysłowienie ewentualnej pozwanej/pozwanemu że istnieje możliwość sprowadzenie tej sprawy na drogę sądową.Jednakże zdaje się to być na tyle błahą sprawą iż obawiam się że szkoda nerwów i zachodu na ta takie postępowanie...
Przeczytałem Twoje wyjaśnienie i - przykro mi - ale nie masz podstaw, w myśl prawa, żądać usunięcia tych zdjęć. To, że Ci się zmienił kaprys, dla sądu nie będzie miało znaczenia, ale to, że używasz w takim przypadku terminu "kradzież", może mieć już dla Ciebie przykre konsekwencje.