Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
21 wyświetleń
OdpowiedzAmatorem byłem, jestem i zapewne do końca swoich dni pozostanę zwłaszcza, że fotografowanie ludzi traktuję wyłącznie jako moje małe hobby, a nie sposób na życie, czy zarabianie. Ale chciałbym, by moja amatorszczyzna stała tak trochę na bardziej przyzwoitym poziomie. Oczywiście staram się uczyć, próbować, eksperymentować itd., ale... Jak wiadomo prawdopodobieństwo, że małpa waląca przez lata w klawisze fortepianu zagra w końcu Chopina, jest raczej niewielkie. ;)Aby nie być taką waląca na oślep małpą wymyśliłem sobie coś takiego: chciałbym "poterminować" u kogoś z mojej okolicy (śląskie), kto jest doświadczonym fotografem i kogo mógłbym poobserwować przy pracy, przypatrzeć się stosowanym podczas robienia zdjęć technikom, organizacji pracy, działaniom wizażysty itd. itp., a jak "sensei" pozwoli, to może i zrobić czasem jakąś fotkę. Szczerze mówiąc nie wiem, co mógłbym oferować wzamian za możliwość bycia obserwatorem lub pomagierem na czyichś sesjach - mogę torby ze sprzętem nosić, blendę przytrzymać, przynieść, wynieść, pozamiatać albo po piwo skoczyć. ;) Lub pomagać w jakiś inny sposób.Ma to sens ?
TomaszMoim zdaniem całkiem dobrze sobie radzisz. Świetnie kadrujesz Swoje zdjęcia. To co powinieneś zrobić by Twoje zdjecia były lepsze to:- zakup lepszego oswietlenia i jakiejś dobrej książki w tym temacie- nauka obróbki np w PhotoshopieTe dwa zabiegi już na początku dadzą lepsze rezultaty. Poza tym to focić, focić i jeszcze raz focić. Tylko tak zdobywa się doświadczenie. Nie jestem żadnym ekspertem ale postanowiłem podzieliś się z Tobą moim sposobem nauki. Pozdrawiam
a ja myślę, że to dobry pomysł:) sama lubię umawiać się na sesje z fotografami, którzy są dla mnie wzorem bo za każdym takim spotkaniem człowiek dowiaduje się czegoś nowego. To jeden z najlepszych sposobów na naukę:)
tylko trzeba trafić na takiego co się wiedzą chce dzielić - bo większość jest tak zadufana w swoich dziełach i nastawiona na kasiorę - że każde słowo sobie wycenią
Pawełku człowieka bardzo łatwo można wyczuć...wystarczy porozmawiać z nim kilka minut:)
ja znam takich co po latach znajomosci wyszli na świnie :(
no bywa, że ludziom odbija:) ale mówimy tu o jednej bądź kilku sesjach z fotografem, który zna się na rzeczy i nakieruje nas na niektóre sprawy. Wbrew pozorom jest jeszcze w tym zepsutym środowisku dużo osób które chętnie służą dobrą radą:)
Szukanie mistrza na MaxModels nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Poza tym sama praca z aparatem i całym sprzętem studyjnym jest sprawą drugorzędną. Znajdź kogoś kto nauczy cię patrzeć i widzieć (tak, tak, patrzenie i widzenie to nie to samo).Powodzenia :)
Też jestem amatorem i chcę nim pozostać!!!
Kup sobie (jeśli jeszcze nie masz) jakiś tani aparat analogowy i naucz się patrzeć i myśleć tym prostokątnym otworem. 36 klatek zobowiązuje do intensywnego myślenia.