Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
25 wyświetleń
Nie pierwszy raz zdarza mi się trafić na niesolidną modelkę, ale dotąd nawet gdy dziewczyny odwoływały sesję na kilka godzin przed powstrzymywałem się przed podawaniem ich nicków - w końcu różne rzeczy się zdarzają - nawet najbardziej niewiarygodne. Ale tym razem modelka przesadziła.Byliśmy umówieni na dwudniową sesję 26 i 27 czerwca, modelka miała przyjechać ok 13 pociągiem wyjeżdżającym z Poznania 715. Ok 10 dostałem informację, że pociąg wyjechał o czasie ale ma 50 minut opóźnienia i nie wiadomo kiedy dojedzie. Miałem tak zaplanowany dzień by sprawy zawodowe załatwić wcześniej i być w Gdańsku przed przyjazdem modelki. Więc czekam - w knajpie. Kolejny sms - opóźnienie się zwiększa - potem pociąg jest zepsuty i stoi w Terespolu Pomorskim. Odpisałem że idę na PKP dowiedzieć co się dzieje (była 17) w ciągu dwóch minut dostaję esa, że dziewczyna ma dość czekania, zadzwoniła do kolegi ze Szczecina (gdzie Szczecin a gdzie Gdańsk) i jedzie do niego - kolega ponoć jedzie raniutko do Gdańska więc ją przywiezie. Modelka proponowała 6-7, umówiliśmy się na 730 w Gdyni. Poszedłem sobie mimo to do PKP, pytam co z pociągiem - przyjechał o czasie przed 13tą. Dzwonię do modelki, ta idzie w zaparte. Bardzo miły pan w PKP sprawdził w rejestrze. Pociąg przyjechał. Umówiliśmy się z modelką, która uparcie twierdziła że PKP kłamie że zaczniemy od wyjaśnienia tego w dyrekcji. Jest sobota - o 525 sms, że już jadą i będą w Gdańsku 840-45. Miała być Gdynia 730. Patrzę do internetu - i co? Oczywiście pociąg z Poznania przyjeżdża o 836. No to pojechałem sobie na dworzec - głównie już po to żeby mi ktoś nie mógł niesolidności zarzucić tyle, że zamiast stać pod dworcem poczekałem na peronie.Oczywiście modelka wysiadła z pociągu z Poznania - nie było żadnego Szczecina, zaginionego pociągu nic. Ok - ja modelkę poznałem, ona mnie nie więc spokojnie przeszedłem przed dworzec, poczekałem na nią i pytam co się wczoraj stało - a modelka swoje - że pociąg, ze stanie w polu. Pytam czy kolega ją ze Szczecina przywiózł - tak oczywiście że przywiózł - kłamstwo w żywe oczy. Oczywiście poinformowałem ją że ze względu na kłamstwa z jej strony sesji nie będzie. Ja rozumiem że się różne rzeczy zdarzają. Gdyby mi kobieta wczoraj rano napisała czy zadzwoniła ze wielke sorry ale choroba zaspała i będzie w sobotę to by tego posta nie było - i pewno by dzisiaj sesja była. Ale bezmyślne lub złośliwe zmarnowanie mi całego dnia, który jak głupi przesiedziałem czekając na modelkę to naprawdę przesiada. Dla pewności link http://maxmodels.pl/luzia.html
no no... jeszcze parę stron i by wyszedł Pan Wołodyjowski ;)
ja czegos takiego nie rozumiem...nie wyobrazam sobie umowic sie z kims i potem wykrecic taki numer...wogole glupio sie czuje jak musze przesunac termin jakiegos spotkania albo je odwolac...
bezczelność ludzka nie zna granic. Ale nie martw sie, nie tylko Tobie się to zdarza...nie chciałabym tu uogólniac ale to co ostatnio modelki wyprawiają to przechodzi ludzkie pojecie. Ja chyba jakaś pechowa jestem bo moim modelkom zadziwiająco często mprzed sesją umiera babcia albo ktoś ma zawał:D
No to nie za ciekawie-jak juz sie odwołuje to daje sie wczesniej znac ...ja tylko raz odmówiłam 3 dni przed sesją bo wiedziałam ze nie dam rady
Bo ona szuka 'ambitnego fotografa' takiego co będzie czekał na nią wieki... ;)
co za głupota : / , przecież można normalnie przesunąć sesje , nie kłamiąc w żywe oczy...Czasem naprawdę zdarzają się problemy, a poza tym,widzę iż nie pierwszy raz ta modelka nie jest polecana.
yyyyyy.......... no........... brak słów... Współczuję. Jednej stronie i drugiej... Sobie też współczuję ostatnio:) Ehhhhh..... Miłego dnia wszystkim:)
o masakra. xD
ja jednak nie rozumiem o co pretensja :P dojechala? dojechala wiec to ty zmarnowales jej czas.