blanttom

O "męskość" blanttoma trochę powalczę...niczego Mu nie brakuje!!! Choć przyznam szczerze,że wypowiedzi dot. proemial foot-note nie podobają mi się zupełnie... cóż każdy ma prawo oceniać według własnych kryterii...

a jak myslisz? kto ustanawia jaki kroj jest 'damski' a jaki 'meski'? nikt inny jak my sami... zatem Twoje zalozenia zdaja sie byc fikcja i iluzja. czy Ty w ogole wiesz czym jest 'brak taktu'? bo co jak co, ale na zdjeciach ciezko w ogole takie zjawisko zaobserwowac... to zupelnie inna plaszczyzna. niesmak - owszem, u kogos takiego jak Ty moze zostac wywolany. taaaa - chcialbys, juz Ty sie o moja 'meskosc' nie martw:D ja jej nie musze jak Ty manifestowac wlasnie, zeby udowodnic cos swiatu a tym samym leczyc wlasne braki i kompleksy. choc w ogole te rozwazania nalezaloby rozpoczac od definicji 'meskosci'... ale nie ma sensu bo najwidoczniej nie da sie z Toba prowadzic polemiki jakiejkolwiek - zadna dialektyka nie przemawia do Ciebie. badz sobie zatem sfrustrowanym i agresywnym neandertalczykiem (a skad w ogole ta agresja? trzymac w klatce nalezaloby?) a ja pozostane 'tym subtelnym w damskich ciuszkach':)

Stary z czym Ty masz problem? daj żyć, niech każdy się ubiera jak chce i będzie 'męski' na ile chce, to wolny kraj, są jakieś prawa i obowiązki w związku z byciem facetem i ubieraniem się w dany sposob? litości...

bez obrazy ale to co napisales swiadczy o tym, ze masz zawezone pole wgladu w istote rzeczy... jesli na tych zdjeciach widzisz tylko 'damskie ciuszki' to szczerze wspolczuje. naprawde. rzecz nie w tym co czlowiek widzi 'na pierwszy rzut oka', a w tym jaka idea przyswieca zdjeciu, co sie kryje za nim, jaka tresc (a tu to dosc klarowne, jesli nie widzisz moge sluzyc wykladnia...)... pewnie Cie to zdziwi ale nacodzien nie chadzam w halkach i spodnicach:] choc co do 'spodnic' to moznaby jeszcze polemizowac, bo jesli przejawiasz jakiekolwiek zainteresowanie swiatem to winienes wiedziec, ze kwestia stroju jest nader plynna i ulegajaca ciaglym zmianom... i bez apriorycznych zalozen, ze 'damskie' bo akurat to usankcjonowane jest kulturowo a nie esencjonalnie (ze co, ze niby na kolorze kwiatu, kroju odziezy czy figurze przyklejona jest etykietka 'damskie' czy 'meskie'? nie... nonsens... to akurat ludzie sobie wymyslaja wg aktualnego stanu ich umyslow...), a Ty najwyrazniej nie potrafisz spojrzec poza owe konstrukty, polecam ogolnie pojety gender, teorie z tego zakresu: Butler, Rubin, etc. szkoda. tu masz racje, Twoje zdjecia 'kloca' sie przekazem z moimi, zupelnie przeciwstawne wartosci: subtelnosc vs wulgarnosc, bo nie zaprzeczysz, ze na Twoich ona wystepuje... ale jezeli juz ona tu jest - czy jestes w stanie teoretycznie tudziez ideoloicznie wytlumaczyc jej obecnosc? jaki przekaz jest tych zdjec? bo z cala pewnoscia artyzmu w nich nie ma, nie wiem czy moznaby je zaklasyfikowac do czegokolwiek poza dokumentem... a jezeli moim zdjeciom przylepiasz etykietke 'wulgarnosci' to badz tak laskaw to wytlumaczyc? moglbys rzec ze sa subversive/transgenderowe ale na pewno nie wulgarne... merytorycznie sie to nie klei at all... badz zdrow i niech sie powodzi! i otworz troszke szerzej oczy, nie zakladaj klapek, dla wlasnego dobra:)

powiadaja, ze co za duzo to niezdrowo, wiec z iloscia wykrzyknikow mogles sie ograniczyc. w ogole bardzo ciekawa interpretacje tego co zastales, bo dalekie to jest od komercji i kultury masowej, zatem dostrzezenie tam 'Britney' jest nader wykroczeniem intelektualnym i interpretacyjnym (Ecowa nadinterpretacja chyba tu wystapila jesli nie niedointerpretacja), swoja droga jesli sie cytat podaje to nalezy rowniez zawrzec zrodlo (uwaga do 'opisu o mnie'). coz, najchetniej pozostawilbym to wszystko bez komentarza ale prosisz sie o oswiecenie, ktorego dotychczas nie bylo Tobie dane dostapic chyba. jezeli palasz taka awersja do tych zdjec to po co w ogole na ten profil wchodziles? dokonujesz represji czegos? projekcja obaw, znalezienie scapegoat, na ktorym you could give vent to your anxities? Freud mialby tu co analizowac:) ja ogranicze sie do lagodnego zakonczenia: Twoje zdjecia znajduja sie na przeciwnej stronie spektrum, za duzo tu przemocy, prymitywnosci (nie nagi a prymitywny instynkt w tym przypadku, ze sobie uzyje zargonu filmowego), wulgarnosci, agresji, etc. mi sie osobiscie nie podoba i nie mowie tego w ramach 'rewanzu' a obiektywnej oceny zastanego tu materialu, ze uzyje Twych wlasnych slow: 'MASAKRA!'... swoja droga dzieki za moznosc po raz pierwszy wstawienia jedynki.

;)

Super:)

stylowo..

uhm, inne, jest fajnie :)