tez jestem amatorem i wiem, ze jeszcze długa droga przede mną by można powiedzieć, ze jestem dobra w tym co robię, a największą satysfakcje dają mi zdjęcia, które zrobiłam właśnie cyfrówką (od końca do 3 strony dolnego rzędu w moim pf), od kiedy mam lustrzankę to nie to samo, a ze moja ukochana cyfrówka zepsuła się to żyję w fotograficznym dołku, już nie czuje tego samego, z cyfrówką jest więcej zabawy ;D
otóż od prawie roku mam lustrzankę, robię wszystko w manualu, i śmiem stwierdzić iż jest do zbyt proste, wielka łatwizna, tylko i wyłącznie z cyfrówką musiałam się namęczyć, teraz każdy może strzelić nawet dobra fotkę lustrzanka, bułka z masłem ;)
i tu nie zgodzę się z Twoim komentarzem na profilu niejakiej Moniki, znam wielu ludzi którzy zaczynają na lustrzance i tak naprawdę tylko im się wydaje, ze mogą zdziałać cuda, za to ci którzy zaczynali od cyfrówki na niczym potrafią stworzyć coś genialnego, na czymś trzeba się nauczyć, a lustrzanka do iście na łatwiznę, to tak jakby chciał zostać malarzem i zacząłby od kolorowania kolorowanek dla dzieci, nie tedy droga, a późniejsze doświadczenie i jakieś tam sukcesy nie byłyby już tyle warte, pozdrawiam serdecznie :)