Dla mnie to tragedia dojrzeć w średnim wieku i tym samym zrozumieć, jak wiele się straciło i jak się życie przesrało, a życie w głupocie bywa słodkie, głupcy są przeważnie ludźmi szczęśliwymi.
Bardzo dużo osób jakoś strasznie późno dojrzewa - i głupoty się wyzbywa w wieku nawet kilkudziesięciu lat. To kwestia jakichś doświadczeń i ich wpływu na percepcję danej osoby. Ciekawe zagadnienie ogólnie;)
Wolę nie, nie lubię sztapu, Ty też się tu jakoś wyróżniasz, widzisz, to jest fajne. Czy ja wiem, jest coś takiego, jak inteligencja wrodzona, i nabyta, mechaniczna - da się nad nią popracować mimo wszystko
To raczej kwestia głupoty, której nie trawię - złośliwość, "suczowość" czy chamstwo da się nawet lubić, i można to uznać za cechę charakteru. Głupotę - nie.
Eee tam, po prostu nie kminię zasady 1 za 1. Łatwo bym się obeszła bez tych negatywnych ocen, gdyby nie moja pretensjonalność. Na średniej mi nie zależy;)