Naomi Campbell, Christy Turlington i Linda Evangelista - często określane przez media mianem “Wielkiej Trójcy”, przeszły do historii modelingu jako ikony lat 90. To właśnie ich spektakularne sukcesy rozpoczęły erę supermodelek. Dzisiaj, chociaż dalej szalenie znane i rozchwytywane, przekazały pałeczkę młodszemu pokoleniu. Mimo że kariery niewielu modelek można porównać do „Trójcy”, warto zwrócić uwagę na nazwiska, które pierwsze przychodzą na myśl, kiedy mówi się o supermodelkach naszych czasów.
Cara Delevingne
Brytyjka zaczęła swoją przygodę z modelingiem z przytupem - jako dziesięciolatka wzięła udział w sesji zdjęciowej dla „Vogue Italia". Na następny przełom w swojej karierze musiała poczekać niemal dziesięć lat, do czasu kiedy została zauważona przez projektanta marki Burberry, Christophera Bailey'a. Tylko w 2014 roku, Delevingne chodziła po wybiegu podczas tygodnia mody w Londynie. Podczas jednego sezonu modelka występowała na wszystkich liczących się tygodniach mody (w Paryżu, Nowym Jorku, Mediolanie) - łącznie była częścią prawie pięćdziesięciu pokazów. Do jej osiągnięć zaliczyć trzeba również chodzenie po wybiegu Victoria's Secret, na który powróciła już jako aniołek marki.
Z czasem Cara zaczęła z dużo większą starannością wybierać kampanie i pokazy mody, w których miała brać udział. Oprócz tego, że była blisko związana z marką Burberry, zaprzyjaźniła się też z głównym projektantem Chanel, Karlem Lagerfeldem i stała się jedną z jego muz. Trwałą współpracę Delevinge zawiązała firmą kosmetyczną Rimmel, producentem odzieży i butów sportowych Puma oraz domami mody Chanel, YSL i Marc Jacobs.
Od niedawna Delevingne dużo częściej pojawia się w filmach, niż na wybiegach. Po osiągnięciu olbrzymich sukcesów w świecie mody, Brytyjka postanowiła skupić się na rozwijaniu kariery aktorskiej. W 2015 roku zagrała m. in główną rolę w ekranizacji powieści młodzieżowej Johna Greena "Papierowe miasta". Szeroką rozpoznawalność jako aktorka zyskała również dzięki roli w filmie "Skład samobójców", w którym zagrała czarny charakter.
Karlie Kloss
Modelka amerykańskiego pochodzenia rozpoczęła swoją karierę już w wieku piętnastu lat, występując na okładce amerykańskiego magazynu "Teen Vogue", co okazało się być dla jej kariery momentem przełomowym. W wieku szesnastu lat Karlie miała na swoim koncie udział w 64 pokazach mody (w tym m. in dla Chloe, Diora, YSL, Hermes i wielu innych), a w wieku siedemnastu lat paryski „Vogue" umieścił ją na liście 30 najlepszych modelek lat 00. Posągowa uroda Kloss, wysoki wzrost i pewny siebie, idealnie dopracowany krok na wybiegach zapewnił jej setki wystąpień podczas pokazów i tygodni mody oraz kampanii dla największych marek odzieżowych i kosmetycznych. Tylko do 2019 roku twarz modelki pojawiła się na 40 okładkach magazynu "Vogue" całego świata.
Prywatnie Karlie Kloss interesuje się kodowaniem komputerowym. Rozwija swoją pasję m.in tworząc obóz letni dla dziewcząt "Kode with Klossie", który w 50 miastach Stanów Zjednoczonych uczył dziewczynki kodowania z pasją. Modelka często udziela się również charytatywnie.
Oprócz zaprezentowanych wyżej nazwisk, jako supermodelki nowej generacji, można wymienić również m. in. Jourdan Dunn, Natalię Vodianovą, Joan Smalls. Nowa generacja supermodelek może różnić się trochę od "Trójcy" lat 90. - według wielu młodsze modelki nie osiągnęłyby tak wiele, gdyby nie media społecznościowe. Dzięki takiej aktywności bohaterki tego tekstu nie wydają się być tak zdystansowane i oderwane od rzeczywistości, jak wyglądało to kiedyś. Z jednej strony zarabiają miliony i chodzą w pokazach dla najbardziej znaczących domów mody świata, z drugiej pokazują na Instagramie swoją codzienność.
J.Maciejewska/ Redakcja Maxmodels.pl
Zdjęcie główne: 123RF/ Picsel
