Trzeba wierzyć marzeniom - wywiad z Michałem Sadowskim

Dodano: 07.08.2013
REKLAMA
Trzeba wierzyć marzeniom - wywiad z Michałem Sadowskim
Model, którego charakterystyczna uroda została wielokrotnie doceniona przez wyjątkowych polskich fotografów. Pozował m.in. dla "FASHION magazine", "Wysokich Obcasów", "K Mag" i "Exclusive". Na co dzień związany z agencją United for Models, zaczynał zaledwie 3 lata temu od założenia konta na MaxModels. Nam opowiada o sesjach, w których z pewnością nie wziąłby udziału i codziennej pracy w branży modelingowej.


Katarzyna Denkowska: Skąd pomysł aby rozpocząć karierę w modelingu? Czy ktoś Pana ukierunkował albo zachęcił?


Michał Sadowski: Tak naprawdę, to wszystko zaczęło się od portfolio w MaxModels.pl. Po prostu pewnego dnia opublikowałem zdjęcia, które były totalnie amatorskie. Wtedy nie miałem świadomości, kto te zdjęcia będzie oglądał. Dzisiaj zastanawiam się, co ja bym teraz robił gdybym 3 lata temu nie założył konta? To dzięki MM trafiłem do agencji i teraz mogę pracować jako model. Poznałem tutaj wiele osób z którymi miałem przyjemność współpracować, a i prywatnych znajomości zawiązanych przez serwis nie żałuję!


K. D.: W imieniu całej ekipy serwisu: niezmiernie miło mi to słyszeć! Jak wyglądały Pana początki w branży, kiedy przestał Pan być anonimowy?


M. S.: Jak każde początki - nie były najłatwiejsze. Wszystkiego trzeba spróbować i niestety, popełnić też trochę błędów, aby później wiedzieć, czego unikać. Spotkałem wtedy dziesiątki życzliwych ludzi, tych mniej życzliwych też sporo, ale wszyscy jednakowo pomogli mi się odnaleźć w tym środowisku. Z dnia na dzień było coraz łatwiej.

 

fot. Ewelina Ledzion


K. D.: Gdyby Pan miał określić, gdzie się Panu lepiej pracuje: przed obiektywem czy na wybiegu?


M. S.: To są dwie zdecydowanie różne rzeczy... I w sumie nie umiem wybrać! Zarówno przed obiektywem, jak i na wybiegu czuję się bardzo dobrze. Wybieg to wiadomo - emocje, show na żywo, popełnionych błędów nie da się poprawić. Z kolei zdjęcia zawsze można powtórzyć, o ile oczywiście czas na to pozwala. Dodatkowo cenię różnorodność sesji. Modela na planie można porównać do aktora na deskach teatru, który wciela się w nowe role i gra.


K. D.: Jest Pan w agencji United for Models. W jaki sposób agencja pomogła Panu w rozwoju kariery?


M. S.:
Od początku moją agencją matką jest United for Models. I bez wątpienia zawdzięczam jej wiele. Przede wszystkim z prostego powodu, że to agencja reprezentuje mnie na rynku i pośredniczy w kontaktach - to do agencji zgłasza się klient z ofertą pracy i to agencja jej dla mnie szuka.

 

fot. Greg Adamski


K. D.: Które z Pana osiągnięć uważa Pan za największy swój sukces?


M. S.: Myślę, że ten największy sukces jest dopiero przede mną! Aczkolwiek przyznam, że moją wielką radością jest okładkowa sesja do FASHIONmagazine czy kampania dla firmy optycznej TEGRA.

 

fot. Zuza Krajewska & Bartek Wieczorek


K. D.: Pana typ urody daje spore pole do popisu dla stylistów i wizażystów. Czy lubi Pan brać udział w projektach odwołujących się do gender - schematów postrzegania płci?


M. S.: Dobre pytanie! Zawsze przed taką sesją konsultuję sprawę z agentami, zadając im szereg pytań. Potem rozmawiam z klientem i dopiero wtedy podejmuję decyzję. Tego typu sesje zdecydowanie nie należą do moich ulubionych i na pewno nie są łatwe do grania. Zawsze mam obawy co do końcowych efektów - nie chciałbym oczywiście, by zdjęcia mi zaszkodziły.

 

 

fot. Zuza Krajewska & Bartek Wieczorek


K. D.: W takim razie jaka sesja negatywnie mogłaby wpłynąć na Pana wizerunek i dlatego nie wziąłby w niej Pan udziału pod żadnym pozorem?


M. S.: Uważam, że w zasadzie w przypadku każdej sesji można iść na pewne ustępstwa. Nie przychodzi mi w tym momencie na myśl konkretna fotografia, ale na pewno nie w moim klimacie są sesje z elementami religijnymi: kościoły, cmentarze, krzyże... Właśnie, na pewno nie chciałbym pozować na krzyżu!

 

fot. Martyna Gumuła

 

K. D.: W Polsce zdecydowanie bardziej popularne są pozujące kobiety, w mediach często wspomina się o „światowej klasy polskich modelkach", takich jak Rubik, Bijoch czy Gardygajło. Można powiedzieć, że modelki postrzegane są jako celebrytki. Nie słyszy się natomiast o mężczyznach. Czy z Pana obserwacji wynika, że praca modela różni się od tej wykonywanej przez modelki?


M. S.: Zdecydowanie modelkom jest łatwiej zaistnieć i stać się rozpoznawalną, a to z racji ilości zleceń i możliwości publikacji. Prosty przykład: szafa kobiety i mężczyzny, która jest większa? jaki metraż zajmuje w popularnych sieciówkach sekcja mody dla pań, a jaki dla panów? Z drugiej jednak strony, nie tylko zleceń dla modelek jest dużo, ale także i samych modelek. Dlatego wybić się nie jest łatwo. Potrzeba dużo szczęścia i odpowiedniego momentu:)

 

fot. Martyna Gumuła


K. D.: To ostatnie zdecydowanie jest wspólne dla całej branży modelingowej. Co by Pan zatem poradził początkującym modelom?


M. S.: Na pewno nie poddawać się na starcie! Ważne, aby przyjmować otwarcie zarówno pochwały jak i krytykę. Wierzyć mocno w marzenia i nie bać się ich realizować :)


K. D.: Jeśli ktoś by nie wierzył, to jest Pan doskonałym przykładem na to, że stosowanie się do tych zasad popłaca! Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.


M. S.: Ja także dziękuję!

 

rozmowę przeprowadziła: Katarzyna Denkowska

 

Pełne portfolio Michała Sadowskiego w MaxModels.pl odnajdziesz tutaj >>>

 

Jeśli i Ty chciałbyś zrealizować swoje marzenia i rozpocząć karierę modela, dołącz do nas!

 

 

 

Komentarze (0)
Twój komentarz może być pierwszy
Więcej z: O Was
Zdjęcia MaxModels
Potwierdzam, że mam ukończone 18 lat Zobacz Edytuj Tomasz1973 6.0 0 Tomasz1973 Fotograf
Edytuj Anssel 6.0 0 Anssel Fotograf
Edytuj Szatanka06 6.0 1 Szatanka06 Modelka
Edytuj Karola_Ka 6.0 2 Karola_Ka Modelka
Edytuj Veriwo 6.0 0 Veriwo Modelka
Edytuj lag 6.0 0 lag Fotograf
Edytuj Arcdaria 6.0 1 Arcdaria Modelka
Edytuj kamissia 6.0 1 kamissia Modelka
Edytuj Arcdaria 6.0 2 Arcdaria Modelka
Edytuj Veriwo 6.0 0 Veriwo Modelka
Zobacz więcej zdjęć