Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
215 wyświetleń
OdpowiedzDe, Ty się lepiej za ten łuk weź ;)) nawet jeśli masz rację :)............................A dla mnie akt to najwyższa szkoła jazdy i wychodzę z założenia, że jak ktoś nie opanował biegle fotografowania ciała [płeć bez znaczenia] w ciuchach, to niech się w nagości nie bawi, bo potem wychodzą tylko takie bzdety jak z tanich świerszczyków, albo nawet i nie.Pokazać czyjś cyc to naprawdę nic, ale to jeszcze nie akt.Dlatego jak się rozbierać to już przed doświadczonym fotografem, który potrafi temu nadać jakąś magię, subtelność... A nie tak - majtki zdjąć i cyk.
bo o modelkę do aktu generalnie jest ciężko....________________________________serio ... ??cholera nie odczulem tego :]a no tak bo ja nie robie aktow ginekologicznych bo nie czuje takiej potrzeby a rozebranie modelki nie oznacza aktu :) ale coz :))Teena ... wiesz jak to jest sie chcesz lansowac na wlosciach to trzeba sie lansowac na calego a jak nie to pozostac na nizinach i robic co sie lubi :)widzisz Haniu i tak i nie ... akt sie inaczje fotografuje niz fashiony ... i ktos od ciuchow nie zrobi dobrego aktu a ktos od aktow nie zrobi fashiona :))dlatego istnieje swiat kompromisu ... bielizna i topless :)
Rozumiem że jak ktoś Tobie napisze w wątku że jesteś debilem to uśmiechniesz się i pominiesz to milczeniem, bo och ach modelka sobie tak napisała i tłumaczą się winni?PS. przepraszam, "debilką", nie poznałem Cię pod tym przebraniem
Po koleio modelki do aktów łatwo, trzeba tylko wiedzieć jak do tematu podejść. Niektóre /zdecydowana większość/ wymieni kwotę jaką chce otrzymać i z reguły otrzymuje, reszta będzie "odgrywac rolę" i tak dalej. Czy posiadanie aparatu/studia ma być jednocześnie przymusem świadczenia DARMOWYCH usług wszelkim chętnym, co zastukają i "mają pomysł na suotkie fociunie"?B-l-ond napisała najlepiej - TO JEST BARTER, korzystny dla obu stron.Przy czym pozowanie/fotografowanie aktu u debiutantek to droga przez mękę z obu stron I tyle w temacie
De, po prostu nie wiem, czy nie szkoda na to energii. W końcu nie będziesz udowadniał każdemu, że nie jesteś wielbłądem. Skoro ktoś chce Cię nim postrzegać. I tylko to miałam na myśli.ps. na "debilkę" zareagowałabym ostrzej ;)
Księżniczka po prostu wybrała zły dzień na rozstawianie mnie po kątach, patrz profil.
Ase, masz rację. Choć sądzę, że Ci z najwyższej półki zdolni są ogarnąć i jedno i drugie [choć pewnie jedna z tych kategorii wypadnie gorzej ;)]Wg mnie akt jest bardziej wymagający - mogę cykać komuś łaszki w zasadzie bez jakiejkolwiek nici porozumienia na płaszczyźnie powiedzmy - mentalnej.Ale w przypadku aktu w ogóle sobie tego nie wyobrażam. To wymaga atmosfery, większej wrażliwości etc. I w tym sensie w pełni się z Tobą zgadzam, że to dwie zupełnie inne bajki.
To wymaga atmosfery, większej wrażliwości etc.________________________________kazda sesja czy to ciuszki czy akt powinny byc w zdrowej dobrej atmosferze :)) to cholernie pomaga :))
Nie no, jasne :] Przecież wiesz, co mam na myśli pisząc atmosfera ;) To jednak coś intymnego, a nie "ciało rzucone na łoże". Przynajmniej ja to tak widzę. Pzdr.