Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
72 wyświetlenia
pozwolenie dotyczy obiektów ogólnie dostepnych dla każdego - no z całym szacunkiem wiadomo że od tak nie wpuszczą cię na teren parowozowni czy warsztatu naprawy taboru (w takie miejsca można sie chyba udać tylko za specjalnym pozwoleniem dotyczącym tego konkretnego miejsca), albo jeszcze lepiej do jakiegoś biura obsługi ruchu kolejowego
tak właśnie, niebawem będzie kolejny photoday właśnie na PKP we Wrocławiu, więc może dodatkowo z tej okazji wpuszczą nas tam, gdzie zazwyczaj nie wpuszczają ;)
Ciekawe to by bylo pozwolenie na focenie huty katowice w dni otwarte (niestety nie można), tyle razy tam byłem w dawnych czasach na praktykach. Krajobraz pieca hutniczego i stalowni to totalne science fiction (pamiętam jak zaglądałem do pieca kadziowego albo oglądałem wrzucanie i mieszanie wsadu w owym piecu z bliska), tam zrobić jakies foty to by było coś.
"pozwolenie dotyczy obiektów ogólnie dostepnych dla każdego"Czyli takich, które nie wymagają pozwolenia na fotografowanie :)))))
prawda jest taka, że prawnie każde miejsce będące własnością pkp (kazde miejsce będące własnością jakiejś firmy) wymaga zezwolenia na fotografowanie od władz (no jednak wiadomo, że w większości przypadków nie jest to egzekwowane - sokista widząc cię moze podejść i będą kłopoty. Ja sam kiedyś zostałem złapany jak fociłem na przejsciu kolejowym, zresztą nie tylko za focenie byłem łapany - nieraz i za samo przechodzenie przez tory.
Yupy, nie gadaj głupot, bo jeszcze ktoś uwierzy. ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA OBIEKTOW KOLEJOWYCH ZOSTAŁ ZNIESIONY NA POCZATKU LAT 90 UBIEGŁEGO WIEKU!!! I taka jest prawa, a nie to co piszesz!
W tym momencie głupoty gadasz ty - zapraszam do każdej dowolnej siedziby władz pkp czy to na szczeblu centralnym czy regionalnym to ci powiedzą co o tym myslą. Cała sieć kolejowa jak i większe zakłady, fabryki i huty w tym kraju (w swych planach w przypadku wszelkiego zagrożenia zajmuje kluczowe miejsce), tak było w komunie i tak jest teraz (mimo ze się o tym nie gada i ogólnie teraz wszyscy to mają głęboko w d...) - zakaz ten formalnie ciągle jest ale w praktyce większość osób go olewa. Skoro niby zakazu nie ma to dlaczego mój kolega dostał oficjalne pozwolenie (gdyby go nie było powiedzieli by mu, "a foć se pan ile chcesz i dupy nam nie zawracaj bo wolno".
nieraz i za samo przechodzenie przez tory.______bo chodzic po torach nie wolno ... ale fotografowac tak ... a ze sokisci sa glupi to juz inna sprawa ... bierzesz nr artykulu i paragrafu o ktorym pisze Przemek drukujesz sobie na kartke idziesz robisz foty ... dopadaja Cie sokisci a Ty mowisz zeby sie gonili bo Tobie wolno im sie nie podoba ... sam wzywasz policje ta przyjezdza sprawdza paragrafy dzowni na centrale Ci potwierdziaja ... dziekuje koniec tematu ... tak to dziala ... w lodzi dopoki nie chodzisz po torach nikt sie nie doczepia :)))dlaczego mój kolega dostał oficjalne pozwolenie (gdyby go nie było powiedzieli by mu______________bo maja jego dane i nawet zdjecie a teraz jak ktos cos odwalil na dworcu a do tego bedzie mial aparat w reku to najpierw zapukaja do drzwi Twojego kumpla :))
"...w swych planach w przypadku wszelkiego zagrożenia zajmuje kluczowe miejsce)..." i z powodu tego zagrożenia nie wolno ich fotografować? Mogą Cię wziąć za szpiega?
w dzisiejszych czasach może nie tyle za szpiega (zimna wojna i komuna się skończyła) ale za potencjalnego terroryste tak (niestety)