Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
666 wyświetleń
OdpowiedzCytat: Konto usunięte
To tez mam na mysli - w praktyce w wiekszosci przypadku w portrecie chce sie wypelnic kadr postacia wiec co mi po np. 35mm do portretu skoro przeklamania perspektywy sa karykaturalne i aby je ominac musze ja miec na 1/3 kadru czy nawet mniej.
Dlatego w przypadku POCZĄTKUJĄCEJ osoby NAJBEZPIECZNIEJ jest robić zdjęcia modelce z JAK NAJWIĘKSZEJ ODLEGŁOŚCI. W przypadku małego doświadczenia fotograf może nie zauważyć, że są przerysowania, albo zobaczy to po sesji, gdy będzie już za późno. Jeśli więc nie będzie problemów z odejściem, to 85mm będzie lepszym wyborem niż 50mm.
Jeśli ktoś najpierw poczyta na necie, że 50mm to portretówka, a potem, że pełna klatka jest lepsza niż niepełna - często kończy się to podejściem na taką odległość, by portret wypełnił cały kadr - co przy pełnej klatce i obiektywie 50mm kończy się najczęściej zrujnowaniem zdjęcia.
Przeliczanie ekwiwalentów ogniskowych z FF na APS nie ma sensu. Ogniskowa to tylko jedna własności obiektywu.
http://imageshack.com/a/img661/3807/Hy9l4z.jpg
na 18mm na dx też się da :P
Jeśli masz możliwość odejścia od modelki to polecam zakup obiektywu 85 1.8.
Cytat: manfret
Cytat: Konto usunięte
Cytat: manfret
Cytat: Konto usunięte
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.
Nie rób zamieszania, de ma 100% racji, to tylko kwestia odejścia. Najlepiej z 1,5 m, 1 m to absolutne minimum. Dlatego na cropie portretówką można nazwać 85 mm, 50 mm to raczej "popiersiówka". Przydatna głównie w pomieszczeniach, gdzie nie ma odejścia. Ja bym zbierał na oba, dla ułatwienia zbierania brałbym 50/1,8.
Chodzi mi o to, że tak jak pisał de - jest to kwestia perspektywy. Jednak żeby uzyskać takie same kształty na niższych ogniskowych to taka fotografowana osoba będzie wielkości znaczka pocztowego... Źle mówie?
Dobrze mówisz, wielkość osoby w kadrze zależy od ogniskowej i odległości, ale zniekształcenie zależy tylko od odległosci. W tym nie ma sprzeczności. Jeśli staniesz od modelki w odległości X i będziesz kręcił zoomem, to będzie się zmieniała wielkość twarzy w kadrze, ale proporcje twarzy nie będą się zmieniać.
To tez mam na mysli - w praktyce w wiekszosci przypadku w portrecie chce sie wypelnic kadr postacia wiec co mi po np. 35mm do portretu skoro przeklamania perspektywy sa karykaturalne i aby je ominac musze ja miec na 1/3 kadru czy nawet mniej.
Cytat: Konto usunięte
Cytat: manfret
Cytat: Konto usunięte
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.
Nie rób zamieszania, de ma 100% racji, to tylko kwestia odejścia. Najlepiej z 1,5 m, 1 m to absolutne minimum. Dlatego na cropie portretówką można nazwać 85 mm, 50 mm to raczej "popiersiówka". Przydatna głównie w pomieszczeniach, gdzie nie ma odejścia. Ja bym zbierał na oba, dla ułatwienia zbierania brałbym 50/1,8.
Chodzi mi o to, że tak jak pisał de - jest to kwestia perspektywy. Jednak żeby uzyskać takie same kształty na niższych ogniskowych to taka fotografowana osoba będzie wielkości znaczka pocztowego... Źle mówie?
Dobrze mówisz, wielkość osoby w kadrze zależy od ogniskowej i odległości, ale zniekształcenie zależy tylko od odległosci. W tym nie ma sprzeczności. Jeśli staniesz od modelki w odległości X i będziesz kręcił zoomem, to będzie się zmieniała wielkość twarzy w kadrze, ale proporcje twarzy nie będą się zmieniać.
Cytat: manfret
Cytat: Konto usunięte
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.
Nie rób zamieszania, de ma 100% racji, to tylko kwestia odejścia. Najlepiej z 1,5 m, 1 m to absolutne minimum. Dlatego na cropie portretówką można nazwać 85 mm, 50 mm to raczej "popiersiówka". Przydatna głównie w pomieszczeniach, gdzie nie ma odejścia. Ja bym zbierał na oba, dla ułatwienia zbierania brałbym 50/1,8.
Chodzi mi o to, że tak jak pisał de - jest to kwestia perspektywy. Jednak żeby uzyskać takie same kształty na niższych ogniskowych to taka fotografowana osoba będzie wielkości znaczka pocztowego... Źle mówie?
Cytat: Konto usunięte
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.
Nie rób zamieszania, de ma 100% racji, to tylko kwestia odejścia. Najlepiej z 1,5 m, 1 m to absolutne minimum. Dlatego na cropie portretówką można nazwać 85 mm, 50 mm to raczej "popiersiówka". Przydatna głównie w pomieszczeniach, gdzie nie ma odejścia. Ja bym zbierał na oba, dla ułatwienia zbierania brałbym 50/1,8.
Cytat: Konto usunięte
Cytat: de
Cytat: Konto usunięte
Jeśli chodzi o ogniskowe to pamiętaj, że im niższa tym większe dystorsje. Może to przedstawić piękną modelkę dość karykaturalnie. Dystorsje są prawie niezauważalne powyżej około 135mm
To w jaki sposób wyjdzie modelka na zdjęciu zależy od perspektywy, która zależy od odległości w jakiej jesteś od modelki, a nie jakiejś magii które robią soczewki obiektywu.
Wady budowy poszczególnych obiektywów można bezpiecznie pominąć.
Dlatego jeśli nogi masz zdrowe i masz gdzie odejść to 85mm jest lepszym wyborem, bo trudno nim zrobić zdjęcie ze zbyt bliska, bo po prostu nie zmieścisz wtedy modelki w kadrze.
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.
Bo jesteś za blisko - odejdź do tyłu i będzie lepiej.
Cytat: de
Cytat: Konto usunięte
Jeśli chodzi o ogniskowe to pamiętaj, że im niższa tym większe dystorsje. Może to przedstawić piękną modelkę dość karykaturalnie. Dystorsje są prawie niezauważalne powyżej około 135mm
To w jaki sposób wyjdzie modelka na zdjęciu zależy od perspektywy, która zależy od odległości w jakiej jesteś od modelki, a nie jakiejś magii które robią soczewki obiektywu.
Wady budowy poszczególnych obiektywów można bezpiecznie pominąć.
Dlatego jeśli nogi masz zdrowe i masz gdzie odejść to 85mm jest lepszym wyborem, bo trudno nim zrobić zdjęcie ze zbyt bliska, bo po prostu nie zmieścisz wtedy modelki w kadrze.
Niepotrzebnie użyłem słowa dystorsja, bo jego definicja jest taka jak mówisz - mi bardziej chodziło efekt jak to "wygląda". Dla mnie to wygląda jak dystorsja w sensie zakrzywienia/przekłamania kształtów fotografowanej osoby.