'Cierpimy za grzechy' można by to zinterpretować.
Nie podoba mi się jednak tło. Przez pierwszą chwilę miałam wrażenie, że do całości dodałeś jeszcze płynięcie po powierzchni wody i wiosłowanie ramionami krzyza;D
Podoba mi się, że to bardziej 'T' niz krzyz, bo zostawia mozliwość interpretacji. I moim zdaniem to wcale nie obraza boga w żaden sposób. Jeśliby trzymac się symboliki krzyza narzuconej przez nasz kosciol to moznaby powiedziec, ze milosc (wyrazona poprzez seks) dała nam zbawienie. O!
przeczytanie wszystkich poniższych wywodów zostawiam sobie na zimowe wieczory ;p Ze stopami tam ktoś napisał i chyba racja - nie wiszą. Efekt zdjęcia piorunujący! Mnie się ta połamana deska kojarzy z arką noego - w sensie ostatniej deski ratunku, a tło potęguje odbiór. Do tego dwa "czyste" ciała, ona oplątana wokół niego... można by teraz snuć wywody dlaczego to robi... To zdjęcie zasługuje na doczekanie się wystawy i wielu wielu komentarzy. Pozytywnych i negatywnych. Bo tak naprawdę to obojętność jest da artystów najbardziej obrażająca! Pozdr! :)