Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
9301 wyświetleń
OdpowiedzIstłest, mylisz się. Jak nie masz pojęcia o obróbce zdjęć, czy to analogo, czy cyfrowo, to lepiej się nie wypowiadaj, bo jeszcze ktoś weźmie cię na poważnie.
maciejolsz, na tym portalu jest to całkiem istotne. Szczególnie, gdy kolega wypowiada się w autorytarnym tonie i gada głupoty.
niektorym chyba siew dupach poprzewracalo, moze niezbyt ambitne zrodl, ale nawet takim pyszalko moze dac do myslenia:
http://fotoblogia.pl/2865,czy-dojrzaly-fotograf-ma-byc-pokorny
Cytat: de
I znowu belkot, gdzie jest moderacja?
To jest merytoryka profesjonalisty. Wymoderujcie go bo nie mam argumentów.
I znowu belkot, gdzie jest moderacja?
Cytat: de
Moderacja powinna usuwac stad fejkowe konta. Zawsze takie osoby maja problemy z psychika i poczucie misji, a to jest portal modelingowy a nie psychiatryczny.
Modelingowy to on już od kilku ładnych lat nie jest.
Teraz to jest połączenie fotka.pl z jakimś pl.foto i tyle w temacie.
A z psychiatrycznym to bym się zastanowił bo nie potrafić odróżnić konta fejkowego w którym ktoś by się podawał za kogoś innego od po prostu bez wystawionych aktualnie prac to już zakrawa na psychiatryk. Komentarze na koncie dobitnie świadczą o tym, że to prawdziwe konto, a galeria fotograficzna ma to do siebie, że ma też okresy zmian.
Cytat: olokk
Ja to w ogóle nie kumam tych "starych fotografów wychowanych na kliszy" i pjerdolenia o tym, że zdjęć się nie obrabia, bo nie mają duszę. I że klisza uczy jakiegoś podejścia, że od razu trzeba zrobić dobre zdjęcie.
Stolec prawda. Zarówno na filmie jak i na cyfraku żeby zdjęcie było dobre to trzeba je najpierw dobrze zrobić, potem odpowiednio wywołać. Edycja obu to również podobne procesy są. Naświetlanie, powiększalnik... czy tego chcecie czy nie.
No i jeszcze podstawowa sprawa - obraz z kamery cyfrowej został zaprojektowany w ten sposób, by go edytować. Trzeba się z tym pogodzić.
Ktoś tu nie odróżnia przygotowania do wyświetlenia, do druku od obróbki. Wywołanie kliszy później kadrowanie na maskownicy dobór papieru miękkiego bądź twardego i odczynników wraz z czasem wołania i obiektywem użytym w powiększalniku nie ma nic wspólnego z obróbką. To są czynności zmierzające do pokazania, wyświetlenia zrobionego zdjęcia. Obróbka natomiast jest już ingerencją w programie graficznym w umiejscowienie pojedynczego pixela chyba, że jest to zwykły retusz czyli wypełnianie jakiś ubytków czy usuwanie kurzu. Retusz czy kolarz to nie są obróbki.
Cytat: de
Dawniej można było się podawać za fotografa po prostu kupując aparat. Bo był trudno dostępny. Dziś liczą się umiejętności. Dlatego ci, którzy latami byli "posiadaczami analozka" a nigdy nic się nie nauczyli teraz wygłaszają takie teorie.Totalna bzdura która ujawnia twój zepsuty sposób myślenia i próbę usprawiedliwienia braku umiejętności robienia zdjęć umiejętnościami pogrzebania w PS. Dawniej ten co miał aparat kupował go aby realizować swoją misję. Z tą dostępnością to oczywiście sprowadzanie Polski do całego świata co pomijam. Dziś telewizja jak i aparat powodują zalew bylejakością co się mocno odbija na standardach. Dziś taki człowieczek jak ty bierze naturę czyli to co jest już doskonale stworzone. Pstryka ostre foty dodaje kolorki i będąc zwykłym pstrykaczem robi za "artystę". Artysta nie porusza tematów podawania się za artystę bo to nie jego sfera myślenia.
Cytat: east-west
Cytat: olokk
O, już się przepychanka w klimacie "chyba ty!" zaczyna :D
Ale to i tak mało istotne jeśli stara się poprzepychać anonimowy zakompleks z Internetu.Następny filozof próbujący swoje ułomności przypisać innym.
Ikolejna mutacja "chyba ty!" :D
W głębi ducha liczyłem na to, że jakoś przyjebiesz się do moich zdjęć, to by było fajne w sumie.
Zaraz zastęp erotomanów z mrocznymi klimatami wesprze swoich kolegów byle by zagadać i nie uświadomić kolejne ofiary ich zapędów.
Cytat: olokk
O, już się przepychanka w klimacie "chyba ty!" zaczyna :D
Ale to i tak mało istotne jeśli stara się poprzepychać anonimowy zakompleks z Internetu.Następny filozof próbujący swoje ułomności przypisać innym.