Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
17841 wyświetleń
OdpowiedzCytat: nefryt
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki i używam formy bezpośredniej, a ona nagle wyskakuje z tymi sztywnymi formalnymi zwrotami.
Niby to taki detal, a jednak odzwierciedla bardzo dużo w podejściu osoby do tematu modelingu. Można już po takim zachowaniu wywnioskować, że osoba nie dość że nie ma doświadczenia, to jest sztywna i nie traktuje pozowania lekko, jako kreatywnej zabawy.
Można już domyślać się, że potem na sesji przyjdzie wystraszona osoba z kamienną twarzą, niepewnym spojrzeniem i skostniałą posturą :D
Nie ma to jak oceniać człowieka i jego zdolności po tym, czy napisał Pan, czy per ty. Co to ma do pozowania?
Ludzie chcą być uprzejmi... to chyba plus. Jeśli aż tak cię to drażni, to pisz w pierwszej wiadomości: czy mozemy przejść na ty.
POLAĆ MU!!!!! :)
Cytat: ederawolf
Mimo tego, że też preferuję bezpośrednią formę kontaktu, to nie zgodzę się z tym co napisałeś. Jesteśmy tak uwarunkowani kulturowo i forma Pan/Pani jest po prostu wyrazem tego warunkowania, zwrotem grzecznościowym, wcale nie musi świadczyć o tym, że ktoś jest sztywny lub nudny. Z nieco innej beczki, to ja już wolę fotografa, który napiszę do mnie per "Pani" i będzie umiał choćby w kilku zdaniach opisać jaki projekt chciałby wspólnie zrealizować, a nie takiego, który jest tak "wyluzowany", że piszę "Siema! popstrykamy?"....
To samo chciałam napisać.... ;) albo zwykłe "sesja?" :P bez konkretów, bez jakiegokolwiek wysiłku........ ;) ja nie znam osoby, która by umiała czytać w myślach i wiedziała o co chodzi takiemu delikwentowi :P ;)
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki i używam formy bezpośredniej, a ona nagle wyskakuje z tymi sztywnymi formalnymi zwrotami.
Niby to taki detal, a jednak odzwierciedla bardzo dużo w podejściu osoby do tematu modelingu. Można już po takim zachowaniu wywnioskować, że osoba nie dość że nie ma doświadczenia, to jest sztywna i nie traktuje pozowania lekko, jako kreatywnej zabawy.
Można już domyślać się, że potem na sesji przyjdzie wystraszona osoba z kamienną twarzą, niepewnym spojrzeniem i skostniałą posturą :D
Dokładnie! ostatnio kilka razy napisałam, że nie jestem żadna Pani, ledwo dwa lata starsza jestem... Ale nie laska paniowała.. A na koniec i tak okazała sie strata czasu, bo nie miała pomysłu na sesję, mój odrzuciła.. I nie podjęła tematu, żeby mysleć nad czyms innym... I w takim momencie się zastanawiam: czego te modelki w sumie chcą?
Wedle netykiety - prócz oczywiście wiadomości służbowych, zwracamy się do siebie per Ty.
Maxmodels jakie by nie było, jest portalem społecznościowym, ulokowanym w fotografię, ale ilość hobbystów dyskwalifikuję to medium do poziomu stricte branżowego.
Zatem poprawnie jest się zwracać do siebie po nicku, imieniu bądź bezpośrednio na Ty.
Także preferuję zwracanie się do rozmówcy po imieniu, szczególnie w internecie. Jakoś tak... krępuje mnie, gdy ktoś na mnie paniuje :D Chociaż jeśli rozmówca woli właśnie taki kontakt, to pozostaje się dostosować.
Pisanie form Pan/Pani jest po prostu formą grzecznościową, poprzez taki mały zabieg w wiadomości, osoba wyraża szacunek do drugiego człowieka, tak samo pisząc Ci, Tobie itp z wielkiej litery. Jeśli ktoś nie lubi pisać wiadomości w takiej "oficjalnej" formie, zawsze można napisać "Hej, mogę zwracać się do ciebie po imieniu? Jestem ....chciałbym...." itp niż na starcie oceniać kogoś kto pisze z szacunkiem do innej osoby. Sam jestem osobą pozytywnie nastawioną do życia, mimo tego, staram się wyrażać sobą jakikolwiek szacunek do osoby, która na niego zasługuje, poprzez takie zabiegi w wiadomościach, czy też we wszelaki inny sposób.
Cytat: Lili_
Cytat: Konto usunięte
Cytat: Lili_
To, że ktoś "sztywno" podchodzi do form używanych w mailu czy wiadomości nie jest równoznaczne, że będzie sztywny na sesjach bo i tak przecież może traktować to jako zabawę, zaś poprzez używanie pewnych form chce okazać szacunek.
JEST RÓWNOZNACZNE!! Od razu po tym wiem, że to jakaś sztywna, nudna i nieciekawa osoba :/ Nie chce szacunku, tylko spędzenia sesji w normalnej, wesołej i luźnej atmosferze! :)
W takim razie jestem sztywną, nudną i nieciekawą osobą :P
Nie prawda, Pani tylko w przeciwieństwie do przedmówców potrafi zachować należyty dystans do nie znanej osoby. Na przejście na "Ty" zawsze przyjdzie czas. To zwracanie się na "Ty" nie świadzcy o "luzactwie" tylko o braku PODSTAWOWYCH zasad. Ale co ja piszę.......
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki i używam formy bezpośredniej, a ona nagle wyskakuje z tymi sztywnymi formalnymi zwrotami.
Niby to taki detal, a jednak odzwierciedla bardzo dużo w podejściu osoby do tematu modelingu. Można już po takim zachowaniu wywnioskować, że osoba nie dość że nie ma doświadczenia, to jest sztywna i nie traktuje pozowania lekko, jako kreatywnej zabawy.
Można już domyślać się, że potem na sesji przyjdzie wystraszona osoba z kamienną twarzą, niepewnym spojrzeniem i skostniałą posturą :D
OoOo!! To właśnie! Zgadzam się w stu procentach, ale sam nigdy wcześniej nie umiałem tego ubrać w słowa :( ale jak ktoś do mnie pisze "pan" to od razu baj baj
Dla mnie nie ma problemu - piszę do modelki a ona zwraca się do mnie per Pan - wcale nie wyskakuje tylko się tak do mnie zwraca :-) a ja wtedy grzecznie zachęcam i proponuję przejście na Ty - chyba, że sama woli formy Pani/Pan. No to wtedy ok - liczą się w sumie dobre relacje i komfort obu stron. No i zdjęcie tez się liczy...
Cytat: dryp
Muszę przyznać, że wybitnie irytuje mnie taka forma kontaktu. Zwłaszcza kiedy pierwszy piszę do jakiejś modelki i używam formy bezpośredniej, a ona nagle wyskakuje z tymi sztywnymi formalnymi zwrotami.
Niby to taki detal, a jednak odzwierciedla bardzo dużo w podejściu osoby do tematu modelingu. Można już po takim zachowaniu wywnioskować, że osoba nie dość że nie ma doświadczenia, to jest sztywna i nie traktuje pozowania lekko, jako kreatywnej zabawy.
Można już domyślać się, że potem na sesji przyjdzie wystraszona osoba z kamienną twarzą, niepewnym spojrzeniem i skostniałą posturą :D
Myślę, że założyciel wątku grubo przesadził ze wnioskami mieszając do jednej kupy kreatywność, dobre wychowanie, sztywność, totalne luzactwo i ewidentne chamstwo. Szacunek do rozmówcy kryje się nie tyle w formie zwrotu co w treści.
Dodanie do sakramentalnego "qurwa mać" grzecznościowego "proszę Pana/Panią" niczego nie zmieniają.
OK, nie będę dywagował jałowo, wypowiem swoje podejście do tematu.
Mam za chwilę 65 czyli jestem starszy od 99% użytkowników tego portalu. Za tym teoretycznie mógłbym zwracać się na "ty" do każdego innego użytkownika, tym bardziej, że tzw NETYKIETA (pamięta ktoś co to w ogóle takiego?) na to pozwala. I tak właśnie robię zwracając się PRYWATNIE do fotografa-mężczyzny albo kogokolwiek w publicznej dyskusji na forum lub w komentarzach do profilu/zdjęcia.
Natomiast zwracając się na "ty" w WIADOMOŚCI PRYWATNEJ do modelki-kobiety czułbym się z tym nie zbyt dobrze, jakby coś narzucając z góry. Rzecz w tym, że dziewczyna, która wiekiem mogłaby być moją wnuczką, może poczuć się skrępowana takim oto luzactwem.
A że łatwiej i wygodniej rozmawia się w trakcie pracy na planie zdjęciowym zwracając się do siebie bezpośrednio, to właśnie taką formę zwrotu proponuję MODELCE (KLIENTEK to nie dotyczy) już podczas pierwszego spotkania OSOBISTEGO. Z wyraźnym podkreśleniem PRAWA (nie MUSU) wzajemności.
Niektórym dziewczynom to odpowiada, niektórym - nie i dalej zwracają się do mnie przez Pan. Jedna piękność nawet tak sobie "poukładała", że do mnie zwraca się bezpośrednio, ale do żony (która jest znacznie młodsza ode mnie) - per Pani.
To jest jak komu wygodniej, jak kto lepiej się czuje, tu nic na siłę.
Za tym natychmiastowe wnioskowanie o "sztywności" tylko na podstawie ogólnie-przyjętego zwrotu grzecznościowego jest całkowicie od rzeczy. I absolutnie nie ma czym tu "irytować się", tym bardziej "wybitnie" - reakcja nieadekwatnie gwałtowna do wywołujących ją czynników czasami bardzo przypomina histerię.
PS Tym bardziej, że "reguła" absolutnie nie działa w przeciwnym kierunku. Jeśli nieletnia albo ledwoletnia dziewczyna zwraca się do mnie na wzór "hej, kolesiu" to świadczy bardziej o tym, że jest ofiarą bezstresowego wychowania, niż o jej kreatywności i chęci pozowania.