Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
4308 wyświetleń
Odpowiedzginny1989:"ja mysle że młodzież 14-17 letnia jeszcze nie potrafi sama myslec
obiektywnie o sobie... gdy sie ma lat 14 mysli sie o gupotach a z
regóły nie mysli sie o konsekwencjach..."Uogólniasz zbyt mocno. Ja mając 14 lat i mniej, potrafiłem myśleć o sobie obiektywnie, nie myślałem o głupotach i myślałem o konsekwencjach. A tak przy okazji, film "Sara", to też dla ciebie pornografia dziecięca? Aktorka grająca główną rolę miała tam około 16 lat, a sceny były dość erotyczne...
"A tak przy okazji, film "Sara", to też dla ciebie pornografia
dziecięca? Aktorka grająca główną rolę miała tam około 16 lat, a sceny
były dość erotyczne..."__Nic prostszego - wystarczy zapytać, jak się z tym czuła i czuje :)
Biorąc pod uwagę jak się czuje teraz - chyba dobrze.
To że na nagość patrzy się przez pryzmat seksu to nie jest nic dziwnego i nie da się rozerwać cielesności i seksualności. Zwłaszcza kiedy większość ludzi jest aktywna seksualnie cały czas, nie tylko wtedy kiedy chcą mieć potomka. Kolokwialnie mówiąc - wszyscy się pieprzą, ale w publicznych dyskusjach udają jakby nie wiedzieli o czym mowa. Nawet jeśli osobnik mówi "nagość = seks", to co? Ten osobnik uprawia seks, a jeśli nie to zapewne by chciał.
Co śmieszniejsze - wiek dozwolonej prawnie inicjacji seksualnej to w Polsce 15 lat.
Znajomi i rodzina - ok, warto mieć ich na uwadze, ale nie żyjemy dla nich, nie jesteśmy chomikami w szklanej bańce. Jak znajomi zbyt mocno Cię hamują, ograniczają, nie wykazują się wystarczającą dojrzałością, to dobry moment żeby ich zmienić. Chyba, że kogoś podnieca próbowanie zaspokojania oczekiwań innych (co i tak się kończy frustracją wszystkich stron)...
ZAWSZE może być sytuacja, że ktoś przyjdzie i powie "co to k...a jest? co ty zrobiłeś? nie wstyd ci?". Zawsze może być ktoś kto zechce Cię podminować. Nieważne jest wtedy, czy to dlatego że pozowało się nago, czy to dlatego że się lubi filmy z DiCaprio, czy dlatego że skoczyłeś na bungee.Nikt z zewnątrz tak naprawdę nie może Cię zniszczyć, może tylko pomóc zniszczyć się Tobie samodzielnie. Jest jeszcze syndrom wpojonej krzywdy, piękny mechanizm psychologiczny jak komuś udowodnić, że powinien czuć się ofiarą... Bo tak patrząc poważnie - co się stało Agnieszke Włodarczyk, że się rozebrała wiele razy, w tym będąc jeszcze nastolatką? Jaka krzywda konkretnie? ŻADNA.
Teraz konkluzja.
Ludzie którzy potrafią się rozebrać będąc w miarę świadomym cywilizacyjnie, to ludzie którzy mają odwagę, dozę ekshibicjonizmu, ogólnie jakąś pewność siebie.
Powszechnie przytaczani ludzie, którzy mogą to krytykować, nieważne z jakiego kręgu relacji pochodzą to ludzie, którzy:
nie mają pewności siebie na tyle i w jakiś sposób zazdroszczą, często reagują agresywnie (co za szmata, pokazuje cipe calemu osiedlu)
egoistycznie widzą w tym jakąś szkodę dla siebie, często się boją o siebie (np matka się boi co o niej samej będą mówić z powodu zachowania córki)
ludzie którzy mają ugruntowane zdecydowanie inne podejście do tematu (nie wolno się rozbierać bo mój bóg tego zabrania)
ludzie którzy ślepo podąrzają za innymi, tam gdzie jest hałas tzn że jest impreza, tam jest cool. (mdłe jednostki szukające akceptacji)
Ogólnie, słabe psychicznie lub niekompatybilne jednostki.
Teraz zastanów się 20 razy, czy chcesz żeby tacy ludzie decydowali o Twoim życiu, o tym z czym masz się czuć dobrze, a z czym źle, co możesz, a czego nie możesz robić? I lepiej zastanów się zanim skończysz 18 lat...
I nie ma, że "ale przecież przyjdzie ktoś i mi coś złego powie".. zawsze ktoś taki przyjdzie. ustąpisz miejsca w tramwaju i ktoś Cię opieprzy, kupisz fioletowy samochód i ktoś zmiseza Cię z błotem... Przyjdziesz do szkoły z niemodnym piórnikiem i zniszczą Ci życie bardziej niż byś zapozował do nagich fotek... Life is a bitch...right from the beginning.
Dwa założenia:"Biorąc pod uwagę jak się czuje teraz - chyba dobrze."i"Kolokwialnie mówiąc - wszyscy się pieprzą, ale w publicznych dyskusjach udają jakby nie wiedzieli o czym mowa."Konfrontując z rzeczywistością... Pierwsze - ale nie wiesz i nie pytałeś? :)a drugie - no, wszyscy tak robią, bo to naturalne dla sterf częśći życia nazywanych (zupełnie słusznie) intymnymi :)Z tego konkluzja, że ci, którzy nie potrafią, nie chcą (lub inne) rozbierać siępublicznie to"Ogólnie, słabe psychicznie lub niekompatybilne jednostki." :D:D:Dgimeproject - czy ja Cię dobrze rozumiem? :)Równie dobrze można to"Teraz zastanów się 20 razy, czy chcesz żeby tacy ludzie decydowali o
Twoim życiu, o tym z czym masz się czuć dobrze, a z czym źle, co
możesz, a czego nie możesz robić? I lepiej zastanów się zanim skończysz
18 lat..."zastosować w drugą stronę - czy chcesz, by ci, co chcą pooglądać rozebrane zdjęcia i erotykę na obrazkach decydowali o Twoim życiu i o publicznym obnażaniu stref intymnych ;)
Co do Włodarczyk - nie pytałem, nie wiem. Nawet jakbym pytał to mogłaby skłamać. Ślepa uliczka. Ale obserwując jej karierę nie widać jakiś oznak załamania osobowości, zrujnowanego życia i innych tzw. złych rzeczy.
Co do drugiego - to że to jest strefa intymna, to nie znaczy, że trzeba to negować. Mycie zębów też jest czynnością intymną, ale nikt się tego tak nie wypiera. I nie chodzi o przytaczanie szczegółów z własnego życia, chodzi o akceptację zjawiska. Ludzie uprawiają seks, wokół tego kręci się ich życie. Ale czasem możnaby odnieść wrażenie, że seks to tylko w filmach i w gazetach.
A co do ludzi - nie zrozumiałeś w ogóle.
"czy chcesz, by ci, co chcą pooglądać rozebrane zdjęcia i erotykę na obrazkach decydowali o Twoim życiu i o publicznym obnażaniu stref intymnych ;)" - nie mam pojęcia jaka logika Ciebie do tego wniosku zawiodła. Przecież taki człowiek nie ma dojścia do Ciebie. Nie ma żadnej zdolności decyzyjnej.
To nie jest to samo co objeżdżanie kogoś po fakcie, zupełnie inna relacja. Więc tymbardziej nie mam mowy o tym, że ktoś taki wpływa na Ciebie.
Poza tym - ja pisałem i to bardzo jasno, że decyzja o jakimś obnażeniu się, o pokazaniu nagości, to nie jest decyzja DLA KOGOŚ. To jest samodzielna decyzja, dla samego siebie.
Ale są ludzie, którzy z jakiś powodów mogą próbować tą decyzję ośmieszyć albo obrócić przeciwko komuś, podczas gdy tak naprawdę w żaden sposób ich ona nie dotyczy. I w takich sytuacjach warto sobie uświadomić, że to nie oni podjęli tą decyzję i nie należy przesadnie brać ich gadania do siebie.
Konkludując - mechanizmy wnioskowania zapożyczyłeś z niskich lotów debaty politycznej . To mi się nie podoba bo wprowadza bałagan. I nie podoba mi się też to, że kolejny raz próbujesz przemycić negatywne emocje pod postacią "rozebranych zdjęć".
"To nie jest to samo co objeżdżanie kogoś po fakcie, zupełnie inna
relacja. Więc tymbardziej nie mam mowy o tym, że ktoś taki wpływa na
Ciebie."__Ależ owszem, na przykład to forum - istnieje presja mniej lub bardziej delikatna na to, że modelka to pozuje do aktów również. "To mi się nie podoba bo wprowadza bałagan."___Porządki według jednolitego poglądu, jedynego właściwego i jedynego słusznego jakoś mnie zawsze omijały :P
Ta presja o której mówisz nie jest raczej kierowana.
Nie będę się kłócił do oporu bo masz trochę racji, są różne wpływy, lobbingi, naciski, presje, dotyczą wielu rzeczy i wielu środowisk. Ale na tym etapie powinieneś już złapać "co autor - ja - miał na myśli" i niepotrzebnie nie łapać się za słówka.
Nawet jeśli moje poglądy nie są jedynie słuszne, to wolałbym widzieć logiczną polemikę.
Bo jęsli kot jest ssakiem to nie znaczy, że wszystkie ssaki są kotami. A taki sposób wnioskowania staje się ostatnio w dyskusjach coraz bardziej popularny.
mniesza o akty - 14 lat.http://www.maxmodels.pl/chinatsu.htmlJa się pytam gdzie są rodzice :/
... nic niezrobisz, a wogole co nas to obchodzi, sama sobie foty zobila i tyle, rodzice moga byc zagorzalymi katolikami i tak jej nieupilnuja, jej tylek jej sprawa skoro odczuwa juz taka potrzebe ze bez majtek jest sie seksi to niech sobie dziala w tym kierunku... jezeli juz kogos obwiniac to wszechobecna kulture i mode na "lolity"...
czerwona_ebola myślisz, że rodzice wiedzą o tym?Coraz więcej dziewczyn w przedziale wiekowym 14-16 lat traktuje ten serwis jako kolejna fotkę.pl. Rodzice z pewnością tego nie wiedzą. Ja tam zawsze robię zdjęcia na umowę i wystarczy wymiana kilku zdań, aby dowiedzieć się, że rodzice nie wiedzą o tym. Najczęściej takowa dziewczyny urywają kontakt, albo kombinują podrobienie podpisu, ale wystarczy telefon do rodziców i wszystko wiadomo. Większość fotografów jest tutaj młodych, a na początku życia zawodowego mieć wpadkę, to niestety działa na niekorzyść. A jak 14'tka chce akty to cóż będzie robić w wieku 18 lat... Strach pomyśleć ;)