Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3800 wyświetleń
OdpowiedzKurcze także chce zmienić kufer ( może nie zmienić ale kupić coś zastępczego niedużego) i wypatrzyłam takie cuś http://www.kryolancitywarszawa.com.pl/index.php/Kufry-/Torba-charakteryatorska-z-wozkiem/Detailed-product-flyer.html ktoś miał? W razie czego napiszcie co i jak z kuferkiem czy polecacie czy nie:)
ja nie wiem co mozna spakowac do kufra by jego zawartość ważyła ok 25 kg :|musiałabyś chyba miec z 10-15 palet kosmetycznych, podkłady w duzej ilosci w szklanych butelkach, wszystko co wodne typu plyn do dezynfekcji, demakijazu, toniki itd też w środku... i nie wiem co jeszcze :P łooo :D Nie myslalas nad jakimś przemeblowaniem kufra bądz kupowaniem lżejszych kosmetyków?ta torba charakteryzatorska wydaje sie byc całkiem przyzwoita :) w jakiej cenie? bo nie chce mi sie szukać cennika :Pten kufer w inglocie z Zuca całkiem spoko, widziałam juz go w sklepie... ale cena tez niezła..fajne teraz inglot wprowadził torby skórzane, takie na jakies szybkie wyjscia makijazowe by nie ciagnac ze sobą tego kufra :P nabywam taką niebawem ;p
Yolu przyznam że nie mam pojęcia ile kosztuje. ŚLepa jestem nie moge w cenniku znaleźć:/
Sorki m-matleena pomyliłam cie:/ przez to zdjęcie z e-stilo:)
nic nie szkodzi ;)
Wiesz co, wystarczy 500ml zmywacz do paznokci, lakiery do paznokci, wszystkie w szklanych buteleczkach, część podkładów też w szklanych+pudry+4 większe palety cieni+ palety szminek itp.. Uzbiera się te 25kg, naprawdę.. A niestety te Inglotowe paletki magnetyczne są naprawdę ciężkie, a ja mam większość po 3, jedną po 10..
Ale wiadomo, że nie zawsze i nie wszędzie się wszystko taha :)
Fajnie wygląda ten z linku :)
Ja bym naprawde trzy razy przemyslała zawartośc swojego kuferka jakby miała tyle dźwigać .. Mój kufer waży około 12 kg i już uważam, że to jest sporo i robię wszystko żeby nie było więcej.500 ml zmywacz do paznokci? Przelałabym do mniejszej buteleczki. Przyznam się, że takich rzeczy w ogóle nie noszę, jeśli jadę do klientki zakładam, że ma ona w domu płyn do demakijażu i może użyć tego którego używa codziennie, a ja mam przy sobie tylko chusteczki do tego celu bo są lżejsze. Nie możemy być Sephorą na kółkach bo odbije się to na naszym zdrowiu.Podkład jeśli jest w szkalnym opakowaniu, dyskwalifikuję i nie kupuję. Może to głupie dla kogoś, bo są fajne podkłady nieraz, ale dla mnie + kilo do kufra jest ważne :) Ale też możnaby przełożyć do innego opakowania. Sama noszę podkłady MAP z ekonomicznych butli po 120ml w zastępczych plastikowych słoiczkach 30ml. Też się przymierzam do zakupu torby Inglotowej, fajne są :) Kufer Zuca, początkowo mnie zachwycił, ale trochę zbyt skomplikowane mi się wydaje rozpakowywanie go i rozkładanie się z nim do pracy :)
w 100 % zgadzam się z tym co napisała Jola jeśli chodzi o kufer.Po co pol litra zmywacza do paznokci? Po co stos lakierów? Moim zdaniem wystarczy miec ze sobą czerwony i bezbarwny tak na wszelki wypadek jakby modelka nawaliła z paznokciami... ale więcej? bez sensu. Jakis specjalny kolor potrzebny na sesje zawsze mozna dobrac, a nie wozić wszystko naraz, tym bardziej jeśli zajmuje się człowiek głownie wizażem.Jeśli wizazystka zajmuje się również manikiurem czy czymkolwiek innym, moim zdaniem powinna posiadac albo 2 osobne kufry, albo po prostu na makijaz wypakowywac to co do paznokci i odwrotnie - bo po co tyle dzwigac/wozić. I tak nasz kręgosłup i nogi ubolewają przy pracy, po co dawać większy ciężar.
Jestem wioślarką, także jakoś mi ten ciężar nie przeszkadza :)
Ja nie noszę tego wszystkiego za każdym razem- przecież pisałam, że się przepakowuję, na co mam się z tym tahać?
Ten duży kufer służy mi w domu jako miejsce do przechowywania wszystkiego w jednym miejscu, nie cierpię jak mi się wszystko wala po domu (a to jakiś błyszczyk w łazience, tusz w szufladzie, tak wcześniej miałam, że upychałam gdziekolwiek)
Także spokojnie, przecież nie taham tego za każdym razem.
A lakiery noszę różnokolorowe, ze względu na to, że modelki często mają poniszczone paznokcie,albo co gorsza poobgryzane itp., lepiej pomalować kolorem, niż potem retuszować przy portretach.. Staram się robić fotografowi jak najmniej pracy w programach graficznych, chyba od tego jesteśmy :)
Ale dziękuję za rady, choć jak mówię, z większości już korzystam pakując się bezpośrednio na sesję.
A ja tam uważam, że po to mam kufer na kółkach, żeby się ciężarem aż tak nie przejmować :) Raczej nie przepakowuję się z niego, bo wtedy zawsze zdarzy mi się czegoś zapomnieć :/